Podobno szczytującą, absolutną polityczną głupotą, POPiSała się niejaka Wanda, co to nie chciała Niemca. Dziś, z mozołem i po namyśle ( bo z tej zgryzoty i Smok Wawelski zdechł ), nie bez kłód pod nogi rzucanych, wskrzeszamy tamtą, tak niefrasobliwie zlekceważoną opcję.
Nasz aplauz dla filogermanizmu , niechaj poprzedza jednak ku pamięci, bajeczka przewielebnego biskupa Krasickiego, któren lubo królowi pruskiemu się kłaniał, jednak nie bał się wspomnieć o tłustym Burku na łańcuchu i jego dzikim, może i chudym, ale w o l n y m pobratymcze.
Ot, tak sobie, machnąłem tę noteńkę..... Zupełnie, bez ukrytej intencji....
Inne tematy w dziale Polityka