Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski
390
BLOG

Popiół i diament, czyli IV RP. Kryzys- narodziny gwiazdy.

Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski Polityka Obserwuj notkę 10

 Tekst który poniżej wystąpi, nie nadaje się do czytania przez obywateli o mentalności niewolnika, cieszących się z nowo+nabytych materialnych g....nek, jak Afroamerykanin z blaszki. Zamiast tracić czas, proponuję im podziergać na drutach bez wełny, tak będzie lepiej dla wszystkich.

Nowe życie poczyna się w bólu.

Bóle się właśnie rozpoczęły,  kolejne kraje UE  dostają wymiotów, które skrzętnie próbują zakryć rękawem propagandy. Reakcja domina nie do zatrzymania, rozpoczyna się druga, właściwa odsłona kryzysu. Czas na Armagedon.

Reset systemu.

Proszę się nie wściekać i nie krzyczeć na mnie, że widzę ciemność i sieję defetyzm,  bo to nie ja byłam Ewą, co urodziła biurokratycznego potworka, który w całej swojej masie darmozjadów, mógłby obdzielić wszystkie kraje świata i to kilkakrotnie.  Do historii, czarnego humoru przejdą sprawy, nad którymi pociła się cała UE. Krzywizna ogórka i ilość czerwieni na pomidorach. Kwaśność kapusty kiszonej i długość cojones barana po strzyżeniu. Zakaz alkoholowych ćwiartek,  obowiązujące, zdrowe  200 ml. Dopuszczalna wysokość szpilek na rozgrzanym asfalcie a głośność świstu świstaka w czasie ciszy nocnej. Przykładów można mnożyć setki, ale ciszej nad tą trumną.

Angela zgasi światło a Władymir wyruszy na Kaukaz.

Gdy wprowadzano sztuczny pieniądz Ojro, statystyczny Niemiec psioczył i złorzeczył  ile wlezie, płacząc i szlochając za starą, dobrą "dojcze" marką . Oczywiście,  w PRL-bis ani słowa o tym się nie piskało, to był temat tabu. I dostali po odwłokach bracia Niemce, że hej! Plastikowy pieniądz, który miał być w zamyśle orężem nadzoru Niemiec nad ich słabowitymi  lennami a jednocześnie zasłonić prawdziwą inflację, która zaczęła się panoszyć w UE,  w rzeczywistości pozbawił Helmuta i Helgę, jakichkolwiek możliwości rozwojowych. Złote lata 90. rozkwitu Bundesrepublik przeszły do historii. W tej chwili jesteśmy świadkami ostatnich podrygów wspólnej polityki monetarnej, jest kwestią kilku lat powrót do korzeni, czyli walut narodowych. Panie Donaldzie oddaj moje obiecane Ojro ( sic!) A co z tym Władymirem? Nic, kryzys dopadnie Rosję we śnie i nie będzie to tylko kryzys ekonomiczny, cały Kaukaz znowu zapłonie.

Gdy dwa czarne orły będą robiły pod siebie, zajęte swoimi gniazdami, biały orzeł odzyska koronę. 

Cynicznie powiem, że te wszystkie bzdury o możliwości dogonienia czołówki UE w obecnej sytuacji geo-politycznej, można sobie wsadzić w szparę, w szparę od drzwi oczywiście. Nie istnieje coś takiego, jak współpraca i przyjaźń między narodami, takie idiotyzmy może sobie wypisywać  redaktor Adam i inni pod jego wrażeniem. Owszem, można się tolerować, być obojętnym, przymykać oko itp. itd, ale normalnie zawsze trwa walka i rywalizacja o najlepszy kąsek dla swoich. Jest jednak drobny wyjątek od tej wielowiekowej tradycji, tym wyjątkiem jesteśmy my a raczej zarządzający w naszym imieniu, którzy wyciągają wszystko z szuflad i rozdają innym. No, ale to już ciężki przypadek kliniczny i zostawiam go specjalistom od badania  normalności. Powtarzam, cały czas trwa rywalizacja, nikt o zdrowych zmysłach nie pozwoli, by inny kraj wyrastał ponad jego głowę. To tak samo, jakby Gołota przed walką z Tysonem powiedział mu w szatni; ucieknę w trzeciej rundzie, wal mnie mocno  w lewy bok, nie będę się zasłaniał. Ale pojechałem, ja pitolę, głupi przykład dałem, przecież Gołota spieprzył z ringu okraszony keczupem. Dowaliłem, ale ludzie inteligentni, wiedzą o co biega.

Czy tylko popiół zostanie?

Bez lokatorów pukających w ściany, kryzys jest wbrew pozorem wielką szansą dla Polaków. Po krótkich bólach i odczadzeniu umysłów poczciwych,  jesteśmy w stanie bardzo szybko stanąć na nogi i wyprostować karki. Mamy wszystko co trzeba, pracowitych i zdolnych ludzi, mamy piękny i bogaty kraj, nie mamy tylko jednego, spokoju za ściany i  właściwych gospodarzy.

Chapeau bas! panie i panowie, powitajcie świetlisty diament, IV RP właśnie nadchodzi. 

 

p.s. Co przywiezie misiu ze wschodu misiom z Polski?

Przepraszam za ewentualne byki, strasznie trzęsło, gdy tańczyłem Kazaczoka.

 

 

Prawie statystyczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka