Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski
677
BLOG

Prezes świr! Głupoliki Bronka.

Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski Polityka Obserwuj notkę 13

 Ludzi zbulwersowanych językiem, który tutaj będzie użyty,  prosi się o nieregulowanie odbiorników, ja też jestem świrem.

 Dlaczego traktuja nas jak idiotów?

Jeśli wystarczy zatańczyć disco-polo. Jeśli wystarczy nażreć się czereśni. Jeśli wystarczy skoczyć motorówką przez płot. Jeśli wystarczy być zdrajcą w spawalniczych okularach, by zostać prezydentem, to nie dziwi nic.

To nie Twoja wina.

Jesteś za słaby na walkę z imperium zła, które wypierdzone z zardzewiałej Aurory panoszy się w naszym państwie od 65 lat z okładem i cały czas wydaje na świat kolejne pokolenia bękartów zasyfilonego Lenina.

Prawda doda ci sił.

Jak po nocy przychodzi dzień a po burzy spokój, tak po kłamstwie przychodzi prawda i kopie bez pardonu w ten krzywy, pasożytniczy ryj, pokazując torbę i kij. Gąbka już nasiąkła, czas na wyciskanie.

Zanim pierdyknie. 

Oj! Niecierpliwy Ty! Chciałbyś już jutro, teraz, dziś, nic z tego. Agonia już się zaczęła, ale po 65 latach musi to potrwać. Czas działa na prawdy korzyść, jednak nie wszyscy są jeszcze duchowo gotowi. Cóż w dziejach tysiącletniego  państwa znaczą trzy, cztery miesiące, rok, czy dwa?

Są rozgrzani.

Rozgrzani strachem, strachem, który tym razem nie ma uspokojenia w postaci podstawionej agentury. To śmieszne, ale agentura normalnie im wyszła. W ciągu ostatnich 20 lat  dla układu ratowania wyłaziły spod kamieni rózne śpiochy, przebierańce, kameleony, teraz zostały jakieś pokraczne, mało znaczące "ortaliony" .

Pan Donald gasi światło.

Jako, że jestem świrem i do tego bezczelnym, nadaję sobie "Order Podpaski" za to, że przewidziałem upadek okrągostołowców, już w latach 90. Czekałem tylko na ONEGO, to brakujące ogniwo, który w sromocie będzie zamykał rozdział naszej historii pt." Nabici w butelkę, czyli ostatnia grabież na Ziemiach nad Vistulą". Dlaczego on? Odpowiedź jest prosta, skala kosmicznych obiecanek, totalnej indolencji, lenistwa, ciemnoty i pazerności musiała przechylić tak czarę gówna, że nawet największy głupek baran przed nią odskoczy, by w imię miłości nie dostąpić zaszczytu toastu," by żyło się lepiej"

Dlaczego nie wsiadłeś?

Dzisiaj nie trzeba by robić z ciebie świra. Wybudowalibyśmy zgodę i pełni nadzieji ugotowali dla wszystkich bigos z kaszalota, bo bul po tobie byłby tak mały, jak ten, gdy żona zdradza meża przyprawiając mu poroże, jak stąd do Obamy. 

No i doczołgałem się do końca i powiem mizeria, myślałem, że będzie plugawo, ohydnie i obrzydliwie a wyszło bardzo łagodnie, gdzie mi tam do pana Bartoszewskiego,  Stefana profesora, tudzież obywatela Kutza? Nie nadaję się do PO za mało k...wa, za mało (....)

 

Prawie statystyczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka