Sawicka na mistra skarbu. Ziobro do łagru, Kalisz na generalnego. Niesiołowski do RPP, Zyta na taśmę w Gliwicach.
Pytanie brzmi, czy jeszcze dużo brakuje II Irlandii do konia Kaliguli, Incitiatusa?
Powiem szczerze, w dupie mam wszystkie wyborcze programy z podkreśleniem na wyborcze, ponieważ zwyczajowo po wyborach nie zostaje nawet PO nich opar z polanych ciepłym moczem wyborców. Przepraszam za te śmierdząco- paskudne odniesienia, ale jeśli ktoś olewa, to olewa i nie ma co tu udawać, że kochanie z języczkiem w masce gazowej smakuje tak samo, jak na żywca.
Tapetowanie, czy wyburzenie i od nowa?
Ostatnio mam tak, gdy tylko słyszę, że kolejny raz tzw. III RP będą reformować, reformami, zreformowanym reformami, to zastanawiam się, czy jestem geniuszem? Czy wszyscy zdurnieli? Przesadziłem. Takich jak ja geniuszy, jest cała masa i stale rośnie, ale jeszcze na dzisiaj rozum śpi a świrują demony Od 20 lat nic innego się nie dzieje, jak reformowanie reform. Ten płaszczyk umożliwia wywózkę całego kraju, bez jednego wystrzału i do tego pełną zabawę w politykę, swoistego rodzaju orgietkę na widoku publicznym( są tacy, którym wszystko rośnie, gdy inni patrzą i nie muszą w tym celu przebierać się bynajmniej w sukienki). Ja nie wiem, kiedy większość zrozumie, że gangrena to nie katar a marskość wątroby, to nie piegi. A wszystko jest banalnie prostackie, chcą odmalować zgliszcza i ruiny, posypać werniksem i zapalić kolorowe lampki, tak aby gawiedź dała im jeszcze czas, aż ostatni wagon z dobytkiem nie przekroczy granicy.
W ciągu dwóch lat, wszystko się posypie, zacznie się światowy reset systemu, Armagedon ekonomiczny, pytanie brzmi, czy dać im się jeszcze do końca wypsztykać? Czy nie ma już na to czasu? To wbrew pozorom zasadnica pytanie i cały dylemat tych wyborów dla PiS?
PS. Pamiętać trzeba o jednym, bardzo mało jest ludzi, którzy PO intensywnym, czteroletnim kochaniu, nie byliby zmęczeni. Czuję, że ja też będę musiał trochę pospać, chyba się starzeję.
Inne tematy w dziale Polityka