Dwóch na jednego i glany.
Wyglada na to, że Donald Franciszek nie stanie do walki na warunkach, jakie sobie obmyślił. Pomijam milczeniem, te wcześniej wykopane doły , w które miał wpaść nasz Łokietek, mówię o cyrku zwanym debatą, w którym przedstawicielowi układu pomagają nawet żarówki i kable w studio. Pan Donald do pewnego czasu uganiał się za Kaczorkiem, jak trądzikowaty młokos za świerczykiem, ale widać coś mu tam opadło i teraz jest klapnięty, jak ten z bajki co ma Tolę. Przypominając słynne rykowiosko z 2007, trzeba jasno stwierdzić, że była to chamówa, którą można porównać np. do zorganizowania dzisiaj debaty na stadionie Legii z udziałem kibiców, którzy szczególnie ukochali irlandzkiego stopero- napastnika. Czy wyjdziesz Donaldzie na takie spotkanie?
Zyta naostrzona, Vincent tępy
Przez okrągłe cztery lata magister Rostowski nie doczekał się żadnej przepytywanki ze strony merdiów a tym bardziej ekspertów. Chroniony był bowiem bunkrem przeciw+ atomowym, jak Leonid Breżniew na Placu Czerwonym przed kupą gołębia, który pokój ludom niosąc, mógł się opróżnić na towarzysza ramię, stawiając w stan alarmu cały układ warszawski, jego zbrojne ramię Jaruzela i oczadzonych przyjaciół Fidela z Kim ir synem. Pan bakałarz nie jest jakimś wyjątkiem na liście ministrów od naszej kasy, którzy swoje kompetencje mogliby dzielnie wykorzystać w jakimś liceum ekonomicznym, tudzież sklepie obuwniczym vide. pan Borowski słynny z akcji pod BHP, był przeca zwykłym buchalterem w "Domach Centrum". Ale nie o to chodzi, jak co komu nie wychodzi, chodzi o to, że obywatel dużego, europejskiego kraju ma elementarne prawo wiedzieć, dlaczego ministrem tego a tego jest Ździsio a tamtego Rysio a tego cóś Misiu Pisiu. Ja powiem szczerze, nie chciałbym oglądać Vincenta, gdy jąka się przed Zytą, ja już tak mam, że zasłaniam oczy, gdy widzę, że ktos sobie nie radzi, choć sam wdepnął w g..no, lub co gorsza nawarzył.
Donald chciał na salo.
Ciekawe, czym chciał zaprawic na poczatek? Ja obstawiam byka + lewy czerwcowy w tył głowy. Ja wiem ,że tego nie nauczył się na trzepaku, ale dzisiaj na wsi są już takie urzadzenia, więc będąc w przelocie, mógł łyknąć różne haki, kiwki i zagrywki knajackie. Słowo do młodych, zawsze uważajcie, co taki trzyma za parkanem.
PS. Pozdrawiam socjalistę pana Schulza, który jest za a nawet przeciw, plusom dodatnim i plusom ujemnym pana Franciszka Donalda. By żyło się lepiej panie Schulz.
Inne tematy w dziale Polityka