Wyboru nie ma żadnego.
Pan Grześ, jest kolejnym "przyjacielem" pana Donalda na krótkiej liście. Ich miłość przypomina w tej chwili uczucie pomiędzy kurą a ziarenkiem pszenicy. Wiadomo, że kura nie naje się jednym ziarenkiem i dalej będzie dziobać, by się zaspokoić a ziarenko, no cóż, kogo obchodzi ziarenko?
W grudniu spróbują?
Wszystko na to wskazuje, że w grudniu pan Vincent będzie przechodził stres testy. Spekuła będzie sprawdzała, jak się ma radosna księgowość do rzeczywistej wartości złotówki i realnego deficytu finansów publicznych. Nie jest tajemnicą, że już od dłuższego czasu przeprowadzane są interwencje na rynku, w celu utrzymania kursu złotówki. Tak na chłopski rozum wygląda to tak, słaba złotówka, dług rośnie, silna złotówka (sztucznie), dług spada. Od zawsze jest tak, że w grudniu wszystkie łapy na pokład i pompowanie złotówy, aby na koniec roku wykazać dobre wyniki. Są to prostackie zagrywki, ale bywają skuteczne, problem w tym, że chyba nie tym razem. Jeśli spekuła uweźmie się na panu Vincencie, to jego mozliwości brykania w tym starciu są żałośnie śmieszne i nie pomogą, żadne, rezerwowe linie kredytowe( bulimy za to, jak za radzieckie zboże), będzie bum, jak tralala. I to jest prawdziwą intencją tej ekipy trwania za wszelką cenę, a nie jakaś durnowata prezydencja, której znaczenie sprowadza się do pierdnięcia w fotel, po suto zastawianym posiłku jakiegoś komisarza(sic!). A propos, dlaczego urzędasy brukselkowaci nazywają się komisarzami? Niech mi ktoś powie, że to nie RWPG-bis z swoim ojro transferowym i komitetem centralnym
Świat okupuje się.
To co nadchodzi, można nazywać różnie, ale chyba najwłaściwszą nazwą, jest reset systemu, czyli Armagedon. O ile jeszcze można przewidziec, jak ta nowa "Wiosna Ludów" rozwinie się w cywilizowanych krajach na zachodzie, o tyle w naszym dzikim kraju, trudno ostatecznie zawyrokować, co będzie? Jedni boją się Budapesztu, inni nie chcą okupacji, a mnie się wydaje, że po finale Euro2012 ( o ile nie wcześniej) będziemy mieli 2 w1. I na łupież i na łysinę, czego Wam życzy kominiarz, albo ktoś.
PS Nie odpisuję na komentarze z poprzedniej notki, bo mi się nie chce.
Inne tematy w dziale Polityka