Tak sobie myślę, komu wyborcy PO mogliby uwierzyć, gdyby rzeczywiście dowiedziono, że to był zamach? W normalnym kraju wydaje się to rzeczą normalną, są władze, są służby, są organa, są ciała, jednak my żyjemy w raju i dlatego może być kłopot.
Oczywiście rozważać trzeba i taką opcję, że po ogłoszeniu tego tragicznego faktu od obywateli raju usłyszymy coś w rodzaju; Nic się nie stało! Nic się nie stało! ŁaŁaŁa Nic się nie stało! Wszystko to na nutę zaśpiewek znaną z boisk.
Czy zna pan/i taką osobę, której uwierzą?
Inne tematy w dziale Polityka