Z perspektywy czasu, wraz z rozwojem nowoczesnych technologii historycznych, zaczynamy dostrzegać całkowicie nowe oblicze dawnych władców i przywódców Polski.
Jagiełło nie wzmocnił lewej nogi.
W tym miejscu stawiam zasadnicze pytanie, czy musiało dojść do bratobójczej wojny między Polakami a Krzyżakami? Odpowiedź jest arcybanalnie prosta, NIE, NIE, NIE. Czas stawić czoła dotychczasowej propagandzie i argumentami zbić jej ohydny i obrzydliwy pysk, plujący jadem i zafałszywujący naszą prawdziwą historię. Czas na pytania, które rozbiją w marny pył oficjalną linię. Pytam, gdzie była w owym czasie polska dyplomacja i co konkretnego zrobiła w celu naprawienia popsutych stosunków między nami sąsiadami? Odpowiedź jest jedna, polską dyplomacją zajmowali się ludzie bez kompetencji i przygotowania merytorycznego. Ludzie całkowicie pozbawieni wizji nowoczesnego państwa, jego szans i zagrożeń. W większości byli to lenie, którym koszula była bliższa ciału, można powiedzieć, pasibrzuchy, opoje i materialiści w każdym calu, żeby nie póść dalej i powiedzieć, bezideowe chamy na haju.
A można było przecież tak, zmasowany, połączony atak wojsk polsko-krzyżackich na Litwę.
Zdaję sobie sprawę, że piewcy papierowego zwycięstwa w czasie potyczki pod Grunwaldem dostaną szczękościsku i paraliżu zwojów mózgowych, ale powtórzę za wstępem, rozwój nowoczesnych technologii historycznych skutecznie zgasi ich kociokwik. Pytanie, co przyniosło polskiej gospodarce papierowe zwycięstwo pod Grunwaldem? Czy przybyło nowych miejsc pracy? Czy nastąpił rozwój nowoczesnych technologii? Czy powstała nowa klasa średnia? Czy nastąpiło uzdrowienie finansów publicznych. Jedynym zyskiem było kilka chabet, trochę toporów, strzał i połamanych mieczy. Żenada do kwadratu. Niech każdy sam sobie odpowie na te oczywiste odpowiedzi.
Litwini nas obgadują w USA.
Na wstępie powiem tak, jakie to szczęście, że dzisiaj mamy światłych przywódców, którzy doskonale rozumieją miejsce Polski w świecie i są w stanie, w każdej chwili zagwarantować szacunek i bezpieczeństwo dla naszego kraju. Okazuje się, że Litwa cały czas coś podnosi i rości a dzisiaj dowiadujemy się z ust najwyższych litewskich władz, że Polska woli unię z Rosją a z Litwy robi kozła ofiarnego. W obliczu zaistniałej sytuacji widzimy dzisiaj, że wielowiekowe błędy mszczą się zawsze c.b.d.u.
Inne tematy w dziale Polityka