Spuszczając się całkowicie na inteligencję salonowiczów powiem krótko, cała rzecz sprowadza się do skłócania, podszarpywania i rozgrywania poszczególnych grup społecznych. Polega to na wypłacaniu jednym życiowego kopniaka z pół+obrotu, przy jednoczesnym wręczaniu drugim obranego banana, czyli kij i marchewka w wersji turbo. Tylko tyle i aż tyle. Prostackie, ale skuteczne.
Skazani na zgodę.
Choć trudno to sobie dzisiaj wyobrazić, to jednak coraz szybciej idziemy ku sobie. Proszę tylko nie sugerować się wypocinami nasłanych dyżurnych wymiotników, których zadaniem jest mieszanie kijem w mrowisku, to wąska grupka frustratów, tzw." Obrońców Staliingradu", którzy zamiast amunicji, mają już tylko dziurawe walonki z wypastowaną słomą, dzisiaj są już bez większego znaczenia, to margines, wypadli nawet poza nawias. Trzeba jasno powiedzieć, jesteśmy już w punkcie zwrotnym, jest tak duszno, że nawet klimatyzacja w postaci kretyńskiej propagandy nie jest w stanie zatrzymać prawdziwego wietrzenia i oni to wiedzą .
Podszeptywali a tu kicha
Miał być łomot, wybite szyby, bruk fruwający zamiast ptaków, krew płynąca szeroko jak Oka a tu kaszanka, zwykłe dyskotekowe potyczki. Wystarczy popatrzeć jakie dzisiaj dominują komentarze wśród czołowych "Obrońców Stalingradu", by nie mieć złudzeń, czekała nas ogromna kampania podlewana jadem.
Ekonomia nas pogodzi.
Trochę szkoda, że odnajdziemy siebie jak zwykle w totalnej biedzie, ale co zrobić, lepsze to, niż nic.
Jeszcze tylko wakacje i będzie i rym, cym, cym i trala idziemy przez życie w podskokach.
Nim nadejdzie " Nowe" wszystkim życzę udanych wakacji. Wypoczywajcie pięknie i nabierajcie sił witalnych, jesień może nie być już złota.
PS Proszę tylko nie pisać, że zadaniem premiera jest kierowanie pracami rządu i wytyczanie strategicznych kierunków, bo tak jest owszem, ale tylko w normalnym kraju. Szanujmy siebie.
Inne tematy w dziale Polityka