Cieszycie się? Każdy by się cieszył.
Zabawa na stypie.
Zastanawiam się, jaki strój przywdziać na kolejny okres karnawału irlandzkiego, by być trendy, cool, zajebisty, zjawiskowy i takie tam inne. Po potylicy chodzą mi różne pomysły, każdy ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne, ale ciągle nie mogę się zdecydować, za jakiego debila się przebrać.
Wszyscy jesteśmy gospodarzami.
Wicie, rozumicie, wydaliście 100 mld na zabawę, to teraz odpowiedzialność na was spływa. Ostatnio płaskie głowy zastanawiają się, co zrobić z najdroższym koszem wiklinowym na świecie, czyli tzw. " Narodowym" i wśród różnorodnych parskań, szczególnie jedno przykuło mojego Alzheimera, chodzi o pomysł nawiezienia na murawę piachu i rozegrania turnieju piłki siatkowej. Pytacie o autora tego wynalazku? Nie powiem, sami sobie poszukajcie w przestrzeni.
Duszno.
Teraz jest taki czas, że wszyscy rżną głupa tzn. trzymający lejce wiedzą, że stracili już sterowność wozu drabiniastego i tylko czekać, kiedy konie wyłamią dyszle i w pole poniosą. Z kolei jadący na wozie udają, że wszystko gra, amortyzatory fajnie pracują, klima śmiga, decybelki grają, ładne widoki za szczebelkami się kładą, sielanka, Arkadia, raj. Niestety, taka jazda na głupa potrwa jeszcze tylko do chwili, aż międzynarodowy kanar wpadnie na kontrolę i wtedy się okaże, że wszyscy jechaliśmy na gapę a bilety do raju były prymitywnymi fałszywkami wydrukowanymi na zabawce " mały drukarz z Londynu".
Wesołej zabawy życzę.
Inne tematy w dziale Polityka