Płynie sobie dorsz PO Bałtyku pewnie jakiś łapówkarz
ale nie dopłynie do kaszalota bo go Julia namierzyła
Buldog ma krzywe zęby i lubi dużo jeść kto mu kość zechce zabrać
niech lepiej spieprza pod dywan
pędzi królik po wydziągu nie chce być w rosole
nagle jednoręki kłusownik go zawraca obstawiam parzyste czerwone
szumią lasy szumią knieje ale za mało fajnie
trzeba je spławić całe żeby szumiały fajnie
ochotnik generał stoi na straży czerwonego kura
zapytasz kto go tam postawił nie dowiesz się czarna dziura
jedzie pijany walec przejezdność robi na grządkach
będzie prawie autostrada ładna trochę skośna
piękny kosz z wikliny stoi sobie smutny
kosztował kosmiczne miliardy a budowniczowie padli mamy obiecany
cud ekonomiczny
nasza wspólna Koko pogubiła wszystkie kolorowe piórka coraz większy smród się dobywa
to irlandzka puszka pandory sama wystrzeliła
Madzia, tornada, PiS i znowu Kaczyński tyle jest dla was a pod dywanem buldogi o ostatnią kość do krwi ostatniej się szarpią
kipi kasza kipi groch wypuścimy kolejnego bąka niech o nim gada cała Polska.
PS Wszystko zmyśliłem, nawet lasy i Kaczyńskiego, bo to jest wiersz, albo ja nie wiem co.
Inne tematy w dziale Polityka