Zacznę zwyczajowo od końca, a mianowicie od orgazmu funkcjonariuszy przekaziorów, którzy swoim zwyczajem podczas tzw. wiecu cudotwórcy spijali z dziobka krzywoustego, każde zdanie, każdą literę, każdy przecinek. Paradny widok. Chyba już nie ma szans na odczadzenie w ich przypadku.
Tak wyczekiwana przez oczadzonych zmiana sprowadza się tylko do dwóch kwestii, ucieczki Arabskiego do ciepłego kraju i dostarczenia obywatelowi, który nie miał PESEL, samolot do jego dyspozycji (samolocik przysługuje wiecepremierowi). Jak wiadomo samolotem można szybciej jakby co, więc jest to całkowicie zrozumiałe POsunięcie.
A tak na marginesie, to można już dziś obstawiać, gdzie po upadku tej ekipy znajdzie zatrudnienie jej główny księgowy? Czy będą to gazowe promy, szacowne banki lub inne towarzystwa, nie ma znaczenia, z pewnością będą działały na dobrość Polski.
PS. Wiersza dziś nie napisze, bo odjęło mi mowę, gdy zobaczyłem, że samolot będzie teraz do podziału między trzech muszkieterów, Tuska, Piechocińskiego i księgowego
Inne tematy w dziale Polityka