Trwa kampania przeciwko homofobii. Jak się domyślam, czas i miejsce akcji nie jest przypadkowe, trzeba jakoś zabełtać nieszczęsnemu pospólstwu w głowie, tak aby z uśmiechem zażerał resztę gospodarczej żaby. Mieliśmy już sikające tarasy, była dużurna aborcja i mamuśka celebrytka. Ze związkami coś się popieprzyło i kompletnie nie wypaliło, in vitro nie rozgrzało nikogo do czerwoności, czas więc na spowiedź powszechną Polaków.
Publiczne obnażanie się jest teraz trendy, cool , mega superaśne. Wszyscy pokazują swoje rozmiary, wymiary, dolegliwości jajnika, prostaty, śledziony i mózgu. Najgorzej jak ktoś nie ma mózgu, nie ma wymiaru i nie ma córki albo syna, który jest troszeczkę inny. Taki przypadek dyskwalifikuje delikwenta i pozbawia szansy na sukces. Nie może być tak w nowoczesnym społeczeństwie, że nikomu nic nie pokażesz. Ty musisz wywalić wątrobę na stół i opowiedzieć wszystkim, dlaczego jesteś taki żałosny i obleśny. Ty musisz wszystko opowiedzieć, ile razy w tygodniu to robisz, ile razy siadasz na sedes i ile razy puszczasz wiatry, ile razy mówisz wyraz, który jest na ''k'' i jest ulubionym wyrazem pewnego senatora z PO, ile razy itd. itd. Nowoczesne społeczeństwo ma prawo wiedzieć o tobie wszystko, a twoim zasranym obowiązkiem jest wszystko wyjawić.
PS. Z tym synem to żartowałem, bo go nie mam, albo mam, ale nie powiem, bo może to córka, albo dwie, a może to bliźniaki.
Inne tematy w dziale Polityka