Na pozór to idiotyczne zestawienie, ale czy na pewno?
Nie. Nie, jeśli weźmiemy pod uwagę zachowanie zaczadzaczy mózgów, czyli żulaste media i ich pasożytniczych mocodawców. Wszyscy zapewne pamiętamy te wszystkie studia telewizyjne i radiomówiące, gdzie w chwili katastrofy smoleńskiej łzy płynęły cysternami, o tonach chusteczek nie wspomnę. Przychodzili i płakali. Wychodzili i płakali, nawet fotki prezydenta Lecha Kaczyńskiego były takie zwykłe i normalne. Trwało to przez tydzień i póżniej się zaczęło, jad zastąpił łzy, a ludzkie współczucie zastąpiły pomyje.
Teraz też nastapi atak ze zdwojona siłą
Maskowali się tylko do czasu wyboru nowego papieża. Przyczajeni do przegryzienia aorty, czekali na odpowiedni moment. Teraz z dnia na dzień wyciągną te swoje plugawe wibratory i zaczną chlastać na oślep w Kościół, katolicyzm i papieża.
Przypominam słowa kręcącego reżysera - to wojna!
Inne tematy w dziale Polityka