Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski
346
BLOG

Dzierżyński przewraca się w piekle

Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski Polityka Obserwuj notkę 10

 Wszystko według najlepszych wzorców, a jednak się nie udało 

Trudno właściwie powiedzieć, dlaczego cała posmoleńska pralnia mózgów okazała się największą klapą propagandową od 1944 roku? Można założyć, że zadecydowały dwa czynniki, które przesądziły o tak sromotnej porażce. Pierwszy z nich to błędne założenia odnośnie stopnia zlemingizowania Polaków. Drugi czynnik, kadry dziedziczące testament Feliksa są zwyczajnie do d...y.

Myśleliśmy, że jak grillują to już nie podniosą łba

Tak. Wydawało się, że wszystko szło jak po maśle. Społeczeństwo skutecznie zaprzęgniętę w codzienną walkę o ogień,  było już tak zaćpane, że właściwie można było robić z nim, co się chce. Budowy kolejnych dziwacznych rajów, ciągłe reformowanie reform zreformowanych, które jest tylko przykrywką do zagarnięcia dobytku wielu pokoleń, lansowanie ścierwa moralnego na wybitne autorytety, żałosne wybory, które nic nie zmieniały. Doszło praktycznie do tego, że przy odpowiednim wciskaniu kitu przez aparat i funkcjonariuszy mediów, wylansowanie butelki keczupu na prezydenta byłoby zaakceptowane przez większość. A jednak ...

Narzędziami trzeba umieć się posługiwać

I nie chodzi tu o pracę młotkarza, odtykacza rur, ślusarza, to są zazwyczaj profesjonaliści i potrafią zrobić z narzędzi właściwy użytek. Chodzi o specjalistów od prania w szarych komórkach, którzy mimo dostepu do najlepszych narzędzi i aparatury pralniczej, udoskonalanej nieprzerwanie od pierwszego pierdniecia Aurory, okazali się zwykłymi gnojkami na poziomie absolwentów wieczorowego OHP. To, co prezentują gnojki od Feliksa na przestrzeni ostatnich trzech lat jest na poziomie elementarza dla Asa, dla Asa, ponieważ Ala już po pierwszej stronie odniosła elementarz na makulaturę, zostawiając sobie tylko dwie ostanie kartki. Ala lubi robić papierowe łódki i puszczać je wannie. I to właściwie jedyny pożytek z elementarza dla Asa.

Kłamstwo na równi pochyłej

Trzeba być głuchym ślepcem, by nie widzieć, że narracja odgórna zaczyna się już tlić od wewnątrz. Jest tylko kwestią krótkiego czasu, gdy z całej tej siermiężnej machiny zostanie mała kupka spopielonego sznurka. I nie pomogą tu już w niczym powołane brygady tygrysa, których zdaniem jest przysypywanie piaskiem tlącej się coraz mocniej prawdy. Za późno. Grille się przejadły, czas powrócić na ziemię.

Dziękuję moim rodakom

Biję się w piersi i przepraszam, że uważałem, że z nas już nic nie będzie. Okazało się, że w momentach krytycznych potrafimy wytrzeźwieć i zadbać o dobro wspólne, nasz dom Polskę.

Jeszcze raz przepraszam i dziękuję.

 

Prawie statystyczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka