Na komendę poszliśmy do łóżka
od dziś będziemy się kochać i turlać
My brzydka panna na wydaniu
Oni nigdy nie przepuszczają okazji
najpierw obowiazkowa pozycja
Leonida cmoknięty niedźwiadek
później poklepanie po pleckach
i pierwsze foto w zaprzyjaźnionych telewizjach
gorąca miłość od pierwszego wejrzenia
cieszy się brzydka panna na wydaniu
wreszcie znalazła pięknego adoratora
to nic, że za miłość trzeba będzie zapłacić
PO kilku dniach upojnych nocy
pierwsze oznaki stygnącej miłości
znudzony adorator spycha pannę nogą z łóżka
już cię nie kocham
teraz przyprawię ci rogi
No szto Ty diełasz
ja Tiebia lubliu
szlocha zakochana na komendę panna na wydaniu
Raus!
wrzeszczy piękny adorator
du polnische ....
PS. Wiersz jest jak zwykle przecudnej urody, mimo to, że opisuje głupotę brzydkiej panny na wydaniu. Ewentualne grymaszenia, co do stopy, składni itd. będą rozpatrywane w terminie do 14 dni roboczych pod warunkiem dostarczenia wiersza w oryginalnym opakowaniu wraz z załączonym dowodem zakupu.
Inne tematy w dziale Polityka