Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski
778
BLOG

Uwierzyć komuchowi

Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski Polityka Obserwuj notkę 54

 Wiem, że brzmi to idiotycznie, ale...

Wybieraj - Kwaśniewski vs Miller

Dwaj towarzysze z KC, a jednak całkiem inni.

Kosmopolita vs narodowy aparatczyk

Pierwszy - gładki, ulizany, nikogo ''oficjalnie'' nie glanuje, podajac rekę tylko lekko ją muska. Drugi - prosty, trochę ciężkawy, podając rękę ściska ją mocno, taki bardziej cwany sąsiad spod 3.

Jeszcze nie wybrałeś, ale musisz wybrać - przekonania

Pierwszy nie ma żadnych przekonań, zawsze płynie z falą, która gwarantuje wygody. Cechuje go wyuczony i wytrenowany repertuar zachowań. Typowy człowiek z palstiku. Całkowicie obojętny na krzywdę innych, choć potrafi dobrze odegrać swoją rolę. Idąc z nim przez miasto nocną porą i natykając się na zgraję oprychów możesz być pewny, że zostawi  cię na ich pastwę, a sam albo wyrwie z buta, albo będzie się twoim kosztem umizgiwał do bejzboli. Nie posiada  żadnego programu - stara się trzymać zawsze ze silniejszymi oczekując na profity. Równie dobrze może być Szwajcarem, Turkiem lub Niemcem. Polska? - Widocznie tak się przytrafiło.

Drugi wykazuje odruchy ludzkie i ma pewne cechy, które uniemożliwiają mu całkowite zaprzaństwo. Nie lubi, gdy goście rozpychają się łokciami po pokojach i przewracają w nie swoich szafach. Ma pewne, staroświeckie zasady, które jako zaściankowcowi, uniemożliwiaja swobodne poruszanie po wszystkich salonach układu. Nie mógłby być raczej Turkiem, Szwajcarem lub Niemcem, czuje się Polakiem i rozumie Polskę na swój wypaczony partyjną przeszłością sposób.

Przeszłość nigdy nie umiera

Ta prawda mówi wszystko, ale zakładamy, że towarzysze cwaj nigdy nie należeli do PZPR i obaj chcą teraz sprawować władzę nad twoimi pitami i przyszłością. Czy już wybrałeś?

Nie zamachiwać się na Millera

Zaznaczam, że to co teraz napiszę nie jest moim przemyśleniem, bo jestem za głupi na to. Powiedzmy, że to podsłuchałem w metrze w Krakowie, albo gdzieś. Chodzi o to, że helikopter w ogniu z Millerem na pokładzie to był jeden z pierwszych występów seryjnego samobójcy.

 

PS. Absolutnie nie jest moim celem nawoływanie do popierania tego towarzystwa, wprost przeciwnie, uważam, że powinni być raz na zawsze skreśleni z polityki. Ale nim to się stanie, lepiej mieć podzielone towarzystwo niż zjednoczone pod wspólnym berłem Janusza. P.

 

Prawie statystyczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (54)

Inne tematy w dziale Polityka