Sprawa jest arcybanalnie prosta, jako facet swoje przeżyłem i teraz mi się zachciało zostać kobietą. Myślę, że taka zmiana dobrze mi zrobi, ponieważ lubię pobróbować tego i owego, a w szpilkach jeszcze nie chodziłem. Zaznaczam, że nowe stroje nie są głównym celem mojej przemiany. Od zawsze fascynowała mnie duchowość i cielesność drugiego człowieka, dlatego też moim priorytetem jest przeżycie różnego rodzaju miłości, albo cóś, z pozycji dorodnej kobiety. Uważam, że już wkrótce moim śladem pójdą tysiace innych, którym nudno jest być przez całe życie tylko facetem albo kobietą. Sądzę, że trafnym pomysłem jest wprowadzenie już w przedszkolach corocznej ankiety, w której każdy młody człowiek mógłby zadeklarować, czy jeszcze ten rok będzie Kamilkiem, czy jednak zamieni się w Kamilkę? Nie może być tak, że w rodzinie wolnych i demokratycznych państw ograniczana jest wolność decyzji o swoim samostanowieniu.
Zabronić dzielenia na płeć
Nietety, to jeszcze nie ten czas, ciemnogród jeszcze się trzyma, ale docelowo dojdziemy do tego, że zakazane będzie rozróżnianie płci. Powiem szczerze, że dzień, w którym zakaz zacznie obowiązywać, będzie najszczęśliwszym dniem dla ludzi od czasu wymyślenia stringów na koturnach.
PS. Pozdrawiam moje nowe koleżanki. Teraz będzie nas o jedną więcej.
Inne tematy w dziale Polityka