Premier Tusk w szponach hazardu

       Słabną siły Platformy Obywatelskiej. Oddala się prezydentura Donalda Tuska. A wszystko zaczęło się tak niewinnie , od mało ważnej dla nich sprawy abonamentu. Wiele miesięcy temu  Tusk wezwał do niepłacenia abonamentu i poszedł w tej sprawie „w zaparte” , mimo ostrzeżeń i dobrych rad płynących z wielu środowisk , w tym z tych środowisk , które prawie w całości głosowały w 2007 roku na Platformę. Pamiętam powtarzane wielokrotnie słowa „Zbycha” Chlebowskiego: „ zniesienie abonamentu jest wielkim zobowiązaniem Platformy”. W tej mętnej atmosferze sformułowanie „w zaparte” jest jak najbardziej na miejscu. Dla mnie – sprawa abonamentu i arogancja Platformy w tej kwestii stała się kamieniem obrazy i punktem zwrotnym w moim stosunku do Platformy jako partii politycznej.

      Nie przeceniałbym znaczenia afery hazardowej , chociaż nie wiadomo czego się jeszcze dowiemy , natomiast sprawa komisji śledczej dot. afery hazardowej będzie miała daleko idące konsekwencje. Już okazało się dowodnie , ze PO mataczy , kręci i nie gra uczciwie .– jeśli te słowa w polskiej polityce jeszcze cokolwiek znaczą. 

      Zdecydowałem się napisać kilka zdań na temat komisji hazardowej , bo pewien wątek jakoś wszystkim umyka. Posłom – pani Kempie i Wassermannowi zarzuca się ,że nie będą bezstronni. Ale jakie to ma znaczenie czy będą czy nie będą  bezstronni ? Jakie są (będą) ich możliwości stronniczych zachowań w 7 osobowej komisji w której koalicja rządowa ma większość, a przesłuchania odbywają się publicznie? Nie ulega wątpliwości ,że powinien być bezstronny sędzia prowadzący rozprawę karną w/g procedury którą znamy z amerykańskich filmów i sprawy Romana Polańskiego bo ma jednoosobowo olbrzymią władzę , powinni być  bezstronni sędziowie przysięgli jeśli ława przysięgłych podejmuje decyzje jednomyślnie – w przeciwnym razie jedna osoba mogła by uniemożliwić wydanie wyroku. Ale to się ma nijak do pracy komisji śledczej. Stronniczy czy bezstronni , posłowie P i S są niezwykle cennymi członkami komisji – są sprawni , zaangażowani i kompetentni - nie ma najmniejszych wątpliwości , że będą dociekliwi zwłaszcza w dociekaniu nieprawości aktualnie rządzących – a taka jest rola komisji.

Członkowie komisji powinni być natomiast niezależni – a nie są. Manifestacyjne przyjmują elektronicznie instrukcje nawet w trakcie obrad komisji.

Na tle posłów PiS pozostali członkowie komisji wypadają blado. Obejrzałem odcinek komisyjnego serialu poświęcony przesłuchaniu posła Wassermanna i wyrobiłem sobie o nich zdanie. Poseł PSL Stefaniuk – cóż -  poeta i na dodatek chyba chętnie korzysta z okazji żeby siedzieć cicho , poseł Arłukowicz z SLD , ma wymarzoną okazję żeby się pokazać publiczności , zapewne ma potencjał ,ale brak mu jeszcze sejmowego i medialnego otrzaskania , z delegacji Platformy poseł Sekuła chyba sprawnie realizuje to co mu zlecono i stosuje stare jak świat powiedzeniem „prawy i uczciwy człowiek kłamie bez zmrużenia powiek” i jak każdy dobry sprzedawca po prostu sprzedaje towar który ma do sprzedania. Zwróciłem uwagę na posła Urbaniaka z Platformy. Wyróżnia się. Formalnie przedstawił się jako logik i zapytał wieloletniego prokuratora wysokiego szczebla czy jest prawnikiem. Taka osobowość medialna. Kiedy w pierwszych latach 60 mieszkałem w akademiku przy ul.Kickiego , mieszkał tam także niejaki Jagusztyn ,student bibliotekoznawstwa , podobno syn ówczesnego sekretarza KW w Rzeszowie. Był znany z tego i ja go tylko z tego znałem , że prawie każdego wieczora , czasem przed samą 22 ( bo później juz nie przywoływano do telefonu) rozlegał się na piętrze krzyk : „Jagusztyn do telefonu” i za każdym razem student Jagusztyn zbiegał z 3 piętra do portierni (takie były czasy ) i dowiadywał się ,że ktoś sobie z niego zażartował. I tak mi się jakoś poseł Urbaniak skojarzył ze studentem Jagusztynem. To tacy mili ludzie – ufni i logiczni.