Wstyd się przyznać, ale ze względu na wrodzoną chytrość ciągle używam dość już przestarzałego iphone'a 5S. Siedzę sobie w pociągu (u nas jeszcze wolno jeździć pociągami) i – jak większość pasażerów – z nudów przeglądam wiadomości dostępne za pomocą takiego urządzenia. Tylko że o ile inni wyciągnęli nowoczesny lub średnionowoczesny sprzęt z wyświetlaczem 5,5 cala lub co najmniej 4,7, ja ze wstydem wyciągam z kieszeni małe, 4-calowe, przestarzałe urządzenie. Czy powinienem się wstydzić? Czy jestem z tego powodu bardziej podatny na zarażenie koronawirusem?
Czy powinienem zostać izolowany od społeczeństwa? Czy po kwarantannie będę tego nieszczęsnego iphone'a nadal używać, czy muszę się unowocześnić?
Czy to obciach?