Stary Prokocim Stary Prokocim
490
BLOG

Irokezi a globalne ocieplenie

Stary Prokocim Stary Prokocim Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Zanim bloger threeme napisał jedną ze swych ostatnich notek, otrzymał instrukcje jak pisać od University College London, co ma napisać. Za pośrednictwem czerwonego jak kardynałowie łowiący raki w Morzu Czerwonym The Guardian otrzymał bowiem informację, że:

„European colonization of Americas killed so many it cooled Earth's climate”.

Oraz:

„Research finds killing of native people indirectly contributed to a colder period by causing deaths of around 56 million by 1600”.

A także:

Researchers then calculated how much land indigenous people required and then subsequently fell into disuse, finding that around 55m hectares, an area roughly equivalent to France, became vacant and was reclaimed by carbon dioxide-absorbing vegetation”.

To ostatnie zdanie przetłumaczone przez threeme na język polski brzmi:

Co ciekawe teorię tę potwierdzają niedawne badania sugerujące, że Małą Epokę Lodową mogła dodatkowo wzmocnić kolonizacja Ameryki przez Europejczyków czy też epidemia dżumy. Kolonizacja Ameryki spowodowała hekatombę tamtejszej rdzennej ludności - głównie za sprawą zawleczonych chorób - i spadek populacji z ok. 60 mln (10% ówczesnej populacji świata!) do 5 - 6 mln. zaledwie stulecie później. Spowodowało to z kolei porzucenie blisko 56 mln ha obszarów uprawnych, czyli tyle, ile ma obecna powierzchnia Francji (!). To na tyle duża zmiana użytkowania gruntu i ponownego wkroczenia lasów, by zmniejszyć koncentrację dwutlenku węgla o ok. 7-10ppm przy ówczesnym poziomie ok. 250 (?)ppm dawałoby to nawet 4% wahnięcie”.

Ponieważ threeme prawdopodobnie nie jest dość biegły w angielskim, by mógł czytać takie teksty w oryginale, posiłkował się więc tekstem w GW, gdzie odstrzelono takiego kapiszona:

Terminem "mała epoka lodowa" określa się ochłodzenie klimatu trwające od XIV w. do połowy XIX w., które dotknęło szczególnie Europę. O jej wywołanie głównie obwinia się zazwyczaj ówczesne osłabienie aktywności słonecznej. Jej ramy czasowe nie są ze stali i badacze ciągle dyskutują, kiedy się zaczęła, a także jakie rejony świata dotknęła.

Ponieważ jednak dotknęła ona również Amerykę, naukowcy wiązali z nią upadek amerykańskich cywilizacji rolniczych, które rozwinęły się przed europejskim podbojem.

I od razu widać różnicę między chałupniczą jakością propagandy Wyborczej, a „produktem zachodnim”, czyli tekstem Guardiana. Całość artykułu w GW dostępna jest jedynie dla prenumeratorów (czyli chyba dla threeme), ale nawet w zacytowanej ogólnodostępnej „zajawce” widać, że GW jest zbyt gadatliwa: od razu widać, że Mała Epoka Lodowcowa zaczęła się przed przybyciem Europejczyków do Ameryki i że skończyła się długo po tym, jak powierzchnia zajętych pod uprawy rolne terenów w Ameryce dawno przekroczyła stan z czasów rozkwitu cywilizacji Inków czy Azteków. Kłamać to trzeba umieć! Manipulatorzy Guardiana sprytnie te fakty pomijają. 

Mitem jest wreszcie twierdzenie o reforestacji Europy (i jej wpływie na klimat!) po pandemii dżumy. Owszem, taka np. Francja poniosła tak wielkie straty w ludności, że tu i ówdzie pola zarastały lasem, ale nie tak, że 75% strat w ludności oznaczał podniesienie się lesistości o 75%. Europa przed pandemią dżumy była przeludniona, więc po przejściu zarazy ci, którzy przeżyli mogli zajmować większe działki, a na pozostałe ugory zamieniać na pastwiska. Ponadto w Europie Środkowej (zwłaszcza w Polsce) regularna kolonizacja i co za tym idzie – deforestacja zaczyna się właśnie w XIV wieku. Ogromne ilości pierwotnych puszcz zostają wypalone, do atmosfery dostają się ogromne ilości CO2, a klimat się ochładza.

Threeme jest na tyle uczciwy (lub wtórny), by nie wiązać ocieplenia klimatu w średniowiecznej Europie z działalnością człowieka. Byłby to zbyt widoczny gołym okiem przekręt. Aż się prosi, by stworzyć teorię, że działalność gospodarcza ówczesnych Europejczyków doprowadziła do ocieplenia klimatu w tamtym czasie. Wypalano lasy pod użytki rolne, ogromne ilości CO2 dostały się do atmosfery, więc nie dziwota, że klimat się ocieplał. Ale nie można tego argumentu użyć, bo wyszłoby na jaw, że najpierw nastąpiło ochłodzenie klimatu (a nie powinno!), potem „czarna śmierć” i depopulacja Europy Zachodniej, a dopiero potem las tu i ówdzie zaczął z powrotem wkraczać na wyludnione tereny. Więc tłumaczy to zjawisko wzrostem wulkanizmu.

Ale nie zaczęliśmy recenzji notki threeme od początku. Na wstępie pada bowiem twierdzenie, przy którym normalnemu człowiekowi opada szczena:

A jednak od 1900 roku zamiast ochłodzenia mamy coraz szybsze ocieplenie - WBREW naturalnym czynnikom. I właśnie ten kontekst jest bardzo silną przesłanką mówiącą nam o tym, że obecne ocieplenie NIE JEST NATURALNE.

Pierwszy "atak" zlodowacenia powstrzymało - najprawdopodobniej - rolnictwo, poprzez masowe wypalanie lasów uwolniło dość dwutlenku węgla, by znacznie złagodzić trwający tysiące lat trend ochłodzenia klimatu związany z cyklem Milankovica. Intensywny rozwój rolnictwa, datowany na około 8 - 9 tys. lat w przeszłość niemal pokrywa się z końcem spadku koncentracji CO2 (spowodowanego cyklem Milankovica)”.

To pierwotna, rachityczna cywilizacja rolnicza nieświadomie uratowała świat przed niechybną epoką lodowcową (już nie „Małą”), a głupiego, małego ochłodzenia nie byli w stanie dokonać średniowieczni Europejczycy, którzy zamienili kontynent w krainę pól, łąk i pastwisk? Nie wypalali lasów? Nie uprawiali ziemi? A kiedy na zachodzie Europy wypalili już wszystkie puszcze, pod którymi gleby nadawały się do uprawy, to nie wzięli się za to samo nad Wisłą, Bugiem, Dniestrem, a później na Białorusi, wreszcie na terenach dzisiejszej Rosji???

Przecież brak epoki lodowcowej też nie był zjawiskiem naturalnym! Threeme podał intensywność wybuchów wulkanów (które mają odpowiadać za ochłodzenie klimatu) za ostatnie 2000 lat, ale nie podał, jak było w czasach, gdy pierwotni rolnicy uratowali świat przed zlodowaceniem. Szkoda!

I jeszcze jedno:

…zimniejsza woda w oceanach (im zimniejsza woda, tym większa pojemność gazowa) oraz zmiany w globalnej wegetacji zmniejszają koncentrację dwutlenku węgla - ochłodzenie, które rozpoczęło się w Arktyce na skutek sprzężeń zwrotnych doprowadza do ochłodzenia globalnego…”.

Przecież tlen w zimnej wodzie też się lepiej rozpuszcza niż w ciepłej, wiem, bo pytałem się szczupaków we Warcie, czym oddychają i odpowiedziały mi, że wcale nie oddychają dwutlenkiem węgla, a tlenem rozpuszczonym w wodach Warty. Ze zdania threeme nie wynika, że jak jest cieplej, to jest więcej dwutlenku węgla, a że w atmosferze jest więcej gazów, które nie mogą się rozpuścić w wodach oceanów. Jeśli te wody ochłodzą się zbytnio, to cała atmosfera może rozpuścić się w oceanach i dopiero będą jaja! Albowiem:

Atmosfera Ziemi jest niezwykle cienka, choć umowna granica kosmosu to 1000km, to tak naprawdę już na wysokości 100km występują śladowe ilości powietrza a w warstwie atmosfery do 10km wysokości, czyli troposferze, zawarte jest 80% masy całej atmosfery! 80% masy w warstwie grubej na zaledwie 10km!”

Threeme zdaje sobie sprawę (znowu jest uczciwy), że w świecie zwolenników antropogenicznego globalnego ocieplenia sterowanie klimatem nie jest trudniejsze niż palenie w przydomowym piecu i pisze:

Może jeszcze krótkie przypomnienie, dlaczego jest nam tak łatwo MIESZAĆ w klimacie.”

Za zimno – dokładamy do pieca – wypalamy lasy, produkujemy CO2, spalamy paliwa kopalne.

Za ciepło – zapylamy atmosferę, nie dbamy o czyste powietrze, podkładamy ładunki wybuchowe pod wulkany, a co? Niech wybuchają! Pierwsi rolnicy dali radę uratować nas przed ochłodzeniem, ba! Epoką lodowcową, my damy radę przed ociepleniem.

Po co ta panika? No, właśnie.

Wyobraźmy sobie średniowiecznego uczonego-szarlatana (może być upadły mnich) w fazie wzrostowej średniowiecznego optimum klimatycznego, który twierdzi, że co roku jest cieplej, bo Belzebub zapragnął wyjść z piekła na powierzchnię i jest już coraz bliżej powierzchni. I faktycznie, jest coraz cieplej, a potem zaczynają wybuchać wulkany (więc jednak się z piekła wygrzebał), aż wreszcie nadchodzi „czarna śmierć”…

Ochłodziło się, ale to nieważne, ważna jest panika.








Коммунизм победил!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Rozmaitości