simplenati simplenati
2144
BLOG

Zmiana płci po polsku,czyli co cię nie zabije,to cię wzmocni

simplenati simplenati Kultura Obserwuj notkę 9


    Osoba decydująca się na zmianę płci w Polsce,musi przejść na prawdę ogromne trudności,żeby dotrzeć do swego celu, czyli być w końcu sobą.Będzie musiała zmierzyć się ze znaną polską nietolerancją,będzie musiała własnych rodziców pozwać do sądu, aby mogła oficjalnie zmienić dane w dowodzie osobistym,no i będzie musiała zaoszczędzić bardzo dużo pieniędzy na przynajniej jedną operację.

 W Polsce płeć zmienia się "na dziko".Nie ma w Polsce opracowanych żadanych standardów całego procesu zmiany płci.Do jakiego akurat trafisz seksuaologa,to takie przepisze ci leki,a każdy ma "swoją szkołę" leczenia transseksualizmu.Następnie aby oficjalnie zmienić dane w dowodzie osobistym,czyli oznaczenie płci,imiona,ewentualnie nazwiska,oraz numer Pesel,w tym celu własnym rodzicom trzeba wytoczyć proces cywilny.Ponieważ polskie prawo zakłada tu taką fikcję prawną,że rodzice podająć płeć dziecka do aktu urodzenia,podali tę płeć nieprawidłowo,a jako że w polskim prawie nie ma absolutnie żadnych przepisów dotycznących właśnie sprostowania danych w dowodzie osobistym osób transsekualnych,to posiłkowo stosuje się właśnie taki przepis,który został stworzony to zupełnie innych celów.

 To pozywanie własnych rodziców do sądu,to już jest absolutne kuriozum.Przecież bardzo często jest tak,że w momencie ropoczęcia procesu "o ustalenie płci" taka osoba już bardzo często jest w konflikcie z własnymi rodzicami,a ten proces bardzo często,jeszcze zaostrza ten konflikt.No i często w obecności sędziego i protokolanta trzeba opowiadać o najbardziej prywatnych sprawach ze swojego życia.Ponadto, co do zasady proces cywilny jest płatny,a to są na prawdę bardzo duże koszty.Ale przede wszystkim, ten straszny stres dla takiej osoby,a taki proces jeśli rodzice się sprzeciwiają,może trwać i dwa lata.

Następnie kiedy w końcu po wielkich bojach,otrzyma się pozytywny dla siebie wyrok sądowy.To teraz nastepna przeszkoda,czyli zebranie pieniędzy na przynajmniej jedną operację,w przypadku osób zmieniających płeć z męzczyzny na kobietę,opreacja taka,która ma na celu wytworzenie żeńskiego organu płciowego, kosztuje obecnie w Polsce 14.000 zł.Zwykle cały ten proces, a więc od pierwszej wizyty u seksuaologa, w celu zdiagnozowania transseksualizmu,do momentu przejścia operacji na narządach płciowych, trwa trzy lata.I wierzcie są to bardzo cięzkie lata.Pierwsza sprawa,w wyniku rozpoczęcia kuracji hormonalnej stopniowo wyglad takiej osoby zmienia się w kierunku płci z jaką osoba taka od zawsze się identyfikuje,a więc zwykle po sześciu miesiącach od rozpoczęcia kuracji hormonalnej, osoba taka już nabiera wyglądu typowego dla płci,z którą się identyfikuje ale przy tym cały czas zyje z dowodem osobistym i wszelikimi innymi dokumentami,na "starą" płeć.Więc wygląda to tak,że osoba taka już znacznie bardziej wyglada jak kobieta,na co dzień już żyje jak kobieta,ubiera sie jak kobieta,po prostu już codzienne życie kobiety ale w dowodzie jest jak jest.Wstyd i straszne poniżenie dla takiej osoby.Bo idziesz odebrać list polecony z poczty,pokazujesz dowód i klasyczne stwierdzenie "Ale przecież to nie pani dowód,to jest dowód na jakiegoś męzczyznę"itp.No i w obecności wszytkich ludzi,którzy stoją za tobą w kolejce musisz się tłumaczyć,że zmianiam płeć ale dowód mam jeszcze nie zmieniony i stąd ta różnica pomiędzy moim wyglądem, a zdjęciem w dowodzie.ale to przykład tylko pierwszy z brzegu, a osoba transsekaulana styka się z tego typu sytuacją bardzo,bardzoe często.Do tego trzeba jeszcze dodać miesięczne wydatki na leki hormonalne 100-300 zł i fakt,ze osoba,która ropoczęła proces zmiany płci,ma duże problemy ze znalezieniem dobrej pracy,byle jaką, owszem znajdzie,ale przecież my też chcemy godnie żyć, a nie byc jakimś marginesem społecznym.

 Następnie kolejny wielki problem,czyli jak ja to nazywam w skrócie "RO" czyli cała rekacja twojego otoczenia na twoją decyzje o zmianie płci.Najczęsciej wygląda to tak,że kiedy dalsza rodzina i znajomi dowiadują się o takiej decyzji,to 90% spośród tych osób nie chce cię juz znać,taka jest prawda.Ale właśnie zmiana płci to też wielki test na to,kto na prawdę był twoim przyjacielem.Zazwyczaj osoba ,która zdecydowała się na zmianę, aby nie przechodzić tego wszystkiego w swoim mieście,przenosi się do jakiegoś dużego miasta,i po prostu rozpoczyna nowe zycie.I chyba jest to rozwiązanie dobre,bo z własnego doświadczenia wiem ,że jeśli ktoś choć raz widział cie w poprzenim wcieleniu,to nawet po pełniej zmianie płci i tak do końca życie będzie cię postrzegał przez pryzmat,porzedniej płci.

A jak to jest po zmianie płci?

  To jest tak,jakby całe dotychczasowe życie żyć w jakimś ciemnym lochu,i nagle któregoś dnia udało ci się wyjść z tego strasznego lochu,i nagle odkrywasz,że mozna żyć, po prostu normalnie,jak każdy człowiek,można cieszyć sie zyciem,snuć plany na przyszłośc.Bo wczesniej dosłownie każdy dzień przesłaniało to straszne codzienne cierpienie.Nic nie planujesz,żyjesz "z dnia na dzień" niby konczysz studia,niby gdzieś tam pracujesz,coś tam robisz każdego dnia, ale cały czas wyraznie czujesz,że to wszytko to jest  fałsz,że to wszystko, to zupełnie nie to.Okłamujesz siebie i wszystkich ludzi,którzy cię znają.I zyjesz tak "z dnia na dzień" i czujesz,że każdy dzień po prostu tracisz.Ale dramat takiej osoby polega także i na tym,że nie zna ona zwyczjanego normalnego,życia bo od urodzenia zna tylko takie życie,życie z bardzo ciężką kulą u nogi,i czesto nawet nie marzy o tym by to wszystko zmienić.Rodzisz się w ciemnym bunkrze, żyjesz tam całe swoje dotychczasowe życie ,a jako że nie znasz zycia poza bunkrem,to cię do niego nie ciągnie.To jest właśnie podwójny dramat osób transseksualnych.

 Dlatego zanim ktoś będzie na ulicy wytykał palcem osobę transseksualną,niech chociaż przez chwilę zastanowi się dlaczego ona to wszystko robi,dlaczego postawiła na jedną kartę całe swoje zycie.Życie transsekaualistki,to bardzo często codzienna walka o swoją godność,wielu z nas na prawdę jest bardzo ciężko.Nigdy do końca nie wyglądamy tak jak byśmy tego chciały,nigdy nie urodzimy dziecka,płacimy przeogromną cenę za bycie sobą,więc okażcie nam choc trochę wyrozumiałości.

 

Natalia Bożena Gil









 

simplenati
O mnie simplenati

Jestem prosta.jak świeci słońce to się cieszę,a jak pada deszcz to mi smutno.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura