14 marca 1968 roku, podczas wiecu na Placu Feliksa Dzierżyńskiego w Katowicach, I Sekretarz KW PZPR, Edward Gierek, powiedział:
„Nietrudno domyślić się, kto łoży na organizowanie awantur w Warszawie i kraju. Są to ci sami zawiedzeni wrogowie Polski Ludowej, których życie nie nauczyło rozumu, którzy przy okazji dają o sobie znać, różni pogrobowcy starego ustroju, rewizjoniści, syjoniści, sługusi imperializmu. Chcę z tego miejsca stwierdzić, że śląska woda nie była i nigdy nie będzie wodą na ich młyn. I jeśli poniektórzy będą nadal próbowali zawracać nurt naszego życia z obranej przez naród drogi, to śląska woda pogruchocze im kości.”
Dzisiaj brzmi to nader dwuznacznie ;-)! Każda ze stron sporu politycznego w Polsce A.D. 2020 może interpretować powyższy cytat dowolnie, podkreślając wygodne dla siebie elementy.
A zatem na czyj młyn spłynie ta woda? Komu pogruchocze kości?
Na szczęście „woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do Bałtyku.”
Oby tylko nie spłynęła „„w odmęty szaleństwa”, bo wtedy szambo znowu wybije w Warszawie...
*Z podziękowaniami za inspirację: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1053126,gornicy-powinni-premiera-z-sasinem-i-szumowskim-na-kopalniane-przodki-wyslac
Inne tematy w dziale Polityka