Wczoraj bloger @u-bolt opublikował notkę (https://www.salon24.pl/u/u-boot/922716,glupki-pisza-klamstwa-i-zmyslaja-fakty-o-powstaniu-warszawskim), która przypomniała mi postać porucznika „Stasinka” Sosabowskiego. Od syna do ojca… Przypomniałem sobie przy okazji o innych ojcowsko – synowskich żołnierskich duetach z najnowszej historii Polski. Poniżej trzy z nich, choć było ich znacznie, znacznie więcej...
1. Generał Stanisław Franciszek Sosabowski: Srebrny Krzyż VM, Krzyż Walecznych x2
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanisław_Sosabowski
Porucznik Stanisław Jan Sosabowski, ps. Stasinek: Srebrny Krzyż VM, Krzyż Walecznych x2,
ciężko ranny w PW, przeżył
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanisław_Janusz_Sosabowski
2. Generał Tadeusz Walenty Pełczyński, ps. Grzegorz, Robak: Złoty Krzyż VM, Srebrny Krzyż
VM, Krzyż Walecznych x6
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Pełczyński_(generał)
Kapral podchorąży Krzysztof Pełczyński, ps. Kasztan, śmiertelnie postrzelony pierwszego dnia
PW na Mokotowie
https://pl.wikipedia.org/wiki/Krzysztof_Pełczyński
3. Generał Leopold Okulicki, ps. Niedzwiadek, Kobra; Złoty Krzyż VMx2, Srebrny Krzyż VM,
Krzyż Walecznych x4
Sierżant podchorąży Zbigniew Okulicki; Srebrny Krzyż VM, poległ pod Ankoną
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_Okulicki
Sosabowscy przeżyli wojnę. Ojciec dokonał żywota w zapomnieniu i niesławie, które zawdzięczał ambicjom i nielojalności swoich brytyjskich przełożonych w operacji Market-Garden. Syn, ociemniały w wyniku rany z PW, poświęcił się pracy medycynie. Jego współtowarzysz broni, uznawany za pierwowzór Kolumba z powieści Romana Bratnego, Stanisław Likiernik, powiedział o nim: „Przez 56 lat nie poskarżył się na swój los. Nie znam nikogo o takiej sile charakteru”. Ojciec też się nie skarżył. Spoczywają razem na warszawskich Powązkach.
Generał Pełczyński przeżył wojnę. Kapral podchorąży Pełczyński nie przeżył Powstania. Podobnie jak Krystyna Krahelska, o której niedawno napisał bloger @Ryszard Czarnecki (https://www.salon24.pl/u/ryszardczarnecki/921449,pogarda-dla-smierci-i-wroga-poeci-armii-krajowej), przeznaczona mu kula znalazła go już pierwszego dnia powstańczego zrywu, choć żył jeszcze przez dwa tygodnie. Krahelska i „Kasztan” są mi szczególnie bliscy ze względu na swoje związki z pułkiem „Baszta”, którego żołnierzem był także mój Ojciec. Pełczyńscy też mają szczęście, dzieląc grób na Powązkach.
Okuliccy tego szczęścia nie mają. Zbigniew, awansowany pośmiertnie na stopień podporucznika spoczywa we włoskiej ziemi. Leopold zakończył żywot na „nieludzkiej ziemi”, a Jego Prochy rozwiał wiatr…
Takie to żołnierskie losy.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo