Śledząc kątem oka uroczystości pogrzebowe śp. Pawła Adamowicza nie mogłem się do końca zorientować, gdzie one się odbywały.
Obecność Prezydenta i Premiera RP oraz asysty WP zdawałaby się wskazywać na Polskę, ale usadzenie tych dostojnych gości na poślednich miejscach i przykrycie trumny flagą Gdańska temu przeczą. Obecność pochodzącego ze starego hanzeatyckiego grodu ex-prezydenta Gaucka mogłaby sugerować, że odbywały się one gdzieś w owym związku miast handlowych. Po namyśle doszedłem do wniosku, że pogrzeb musiał mieć miejsce w Demokratycznej Miejskiej Republice Gdańskiej, która to jednak Serenissima ku mojemu niepomiernemu żalowi nie jest (jeszcze) konstytucyjna. Choć może było to Gdańskie Księstwo Udzielne, co nie byłoby niczym dziwnym w czasach kolejnego rozbicia dzielnicowego…
Miałem też inne wątpliwości, dotyczące również formalnego charakteru tej uroczystości funeralnej. Czy był to pogrzeb prywatny, czy państwowy? Czy kościelny, czy świecki?
Tak, czy inaczej pogrzeb odbywał się w Europie, a zatem miał charakter europejski.
Aż boję się pomyśleć o paru innych pogrzebach, które wcześniej czy później czekają Polskę. Mam tylko nadzieję, że Przyszli Zmarli zejdą z tego świata z przyczyn naturalnych, a ja zejdę przed nimi.
