Przyznam szczerze, że dziś zbijam bąki, pies był ze mną dwa razy na spacerze, pogoda marna, gospodarka nie rośnie-słowem-na zachodzie bez zmian. Z nudów śledzilismy mleczarza (nie chciałem ale pies się uparł) Mnie mleczarz nie jest potrzebny, ja kupuję odchudzone UHT bo jest dobre i tanie.
Wszystko co jest odchudzone jest tanie, poza modelkami.Czytałem przy okazji zakończonego niedawno London Fashion Week, że modelka im bardziej odchudzona tym jest droższa, doszło do tego, że rząd brytyjski ma zakazać modelkom bycia chudymi ponieważ te aby podbić swoją cenę gotowe są odchudzać się do śmierci włącznie, rząd ma rownież zakazać modelkom używania solariow ponieważ te są z kolei odpowiedzialne za raka skóry. Tak wiec modelki bedą musiały kupować jedzenie raz w miesiącu a nie jak do tej pory raz na kwartał.
Z tym mleczarzem to ciekawa sprawa, mnie nie potrzebny ale mojemu guru Adamowi M. jest potrzebny jak najbardziej. Adam uważa, że mleczarz jest wyznacznikiem demokracji. Jeżeli o 6 rano ktoś stuka do drzwi i jest to mleczarz- wedlug Adama M. -mamy demokrację, jeśli to nie mleczarz tylko Kaczyński i jego siepacze mamy terror jakobiński.
Odszukaliśmy z moim psem mleczarza a nawet całe ich zastępy wiec demokracja ma się bardzo dobrze, choć profesja roznosiciela mleka prawie całkowicie wymarła w Europie kontynentalnej. W Polsce ostatni roznosiciele mleka zeszli z kart historii chyba w końcu lat 80-tych XX wieku, wraz z upadkiem systemu, któremu udało się nie racjonować jedynie mleka. W Anglii milkman to fach trzymający się na rynku pracy dość mocno. Codziennie między 4.00 a 8.00 rano wyjeżdżają na ulice angielskich miast niewielkie samochodziki, troszkę większe od samochodzików zabawkowych a w tych samochodzikach jadą całe zastępy zwalistych milkmanów. By nie budzić śpiących Anglików samochodziki napędzane są silnikami elektrycznymi. Na odkrytej platformie swojego samochodzika wiezie milkman śmietankę do kawy, mleko, bułeczki, chleb tostowy czasem jajka, masło a nawet prasę. Wszystko co można kupić w sklepie na rogu za mniejsze pieniądze. Asortyment jaki wozi milkman zależy od tego jaki breakfast preferują ludzie których obsługuje. Choć pozornie zawód wygląda na atrakcyjny, bo można wcześnie kończyć pracę, atrakcyjnym ani też cieszącym się zbytnim prestiżem nie jest. Milkman w kategorii najbardziej pożądanych kandydatów na męża zajmuje przedostatnie miejsce, tuż przed windows cleanerem, czyli gościem od mycia okien. Też dość popularny zawód. Ta niska pozycja milkmana w kategorii najlepszy "kandydat na męża" bierze się prawdopodobnie stąd, że według badań seksuologicznych największą skłonność do harców wykazują kobiety pomiędzy 4.00 a 6.00, wtedy kiedy milkman jest w pracy.
Zatem vivat mleczarze vivat demokracja choć wasze żony nie są z was zadowolone.
www.youtube.com/watch?v=Q9YL0yHohts&feature=related
Freedom is when one hears the bell at seven o'clock in the morning and knows it is the milkman and not the Kaczynsky"
PS.Słowa błędnie przypisywane Churchillowi wypowiedział Georges Bidault
polityk francuski,minister spraw zagranicznych i trzykrotny premier Francji.
Same pomyłki z tym mleczarzem Michnikiem, Churchillem i Bidaultem
Inne tematy w dziale Polityka
