Szanowna Pani Prezydent wiem, że niektórzy w uznaniu tego co robi Pani dla naszej stolicy nazywają Panią Stefanem Starzyńskim w trwałej ondulacji, on też chciał by " Warszawa była wielka". Od Białołeki po Ursynów od Targówka po Ursus, to kawał pola, jest czym zarządzać.
I ja Panią za to podziwiam, jednak z ostatnią decyzją dotyczącą zgody na przemarsz naszych " przyjaciół Moskali" nie mogę się zgodzić bo wiem, że to ludzie słabo zorganizowani i mało zdyscyplinowani.
Moją opinię podzielał również car Mikołaj II pisząc w pamiętniku/ tak się kiedyś Pani Prezydent mówiło na blogi/ pod datą 9 stycznia 1905 roku.
" Okropny dzień! Robotnicy z Sankt Petersburga próbowali dostać się do Pałacu Zimowego i w rezultacie wybuchły poważne zamieszki. Wojsko zmuszone było otworzyć ogień w kilku częściach miasta, a wynikiem tego było wielu zabitych i rannych.( ok.1000 osób) O mój Boże jakie to smutne i jakże bolesne! Mama przyjechała prosto do cerkwi. Obiad zjedliśmy wszyscy razem. Potem wybrałem się z Miszą na spacer. Mama została u nas na noc "
Zwykła próba dostania się do Pałacu Zimowego ( co chyba zimą jest normalne bo jest zimno, odwieczne prawo natury pani kierowniczko)
a jakie tragiczne skutki.
Czy starczy Pani siły woli i charakteru by ze swoim Miszą iść na spacer w sytuacji gdy zdarzenia pobiegną sobie niezgodnie z oczekiwaniami ?
Inne tematy w dziale Polityka
