Ileż tu jest analogii ? Ryszard Lwie Serce najpopularniejszy angielski władca ( wg plebiscytów gazet brytyjskich ) nigdy nie poznał języka swoich poddanych. Ryszard - ekonomista, nigdy nie poznał reguł rządzących ekonomią. Obaj przystojni, pierwszy ponad 190 wzrostu, drugi ? Trochę mniej, ale niewiele.
Giertych jest wyższy od obu Ryszardów, Giertych jest tak wysoki, że żaden sędzia, nie dosięga jego wzroku. Ale to notka nie o Giertychu, ani o wieży maślanej w katedrze w Rouen, więc go sobie odpuszczamy. Niech skacze. Obaj waleczni, duże zamiłowanie do podróży u obu. Z tym, że Ryszard Lioneheart bardziej w kierunku Jerozolimy, a Rysiek pociągnął za Piłsudskim na Maderę. Też dobrze. Obaj zabrali kobiety swego serca. Sercu się nie odmawia. Ryszard Lwie Serce też parę serc niewieścich złamał i paru kobietom obiecał to i owo. Nasz Ryszard też naobiecywał, ale czujnie się przewalutował. Ryszard Lwie Serce nie mógł się przewalutować i trzeba było spłacać pewne sumy. Oczywiście zapłaciła matka Eleonora. Ale bez odsetek. Też dobrze. A koniec bez analogii. Jeden poległ z ręki gówniarza - łucznika, a drugi z ręki baby. Ta historia jest jednak jajcara.
PS. Ryszard Lwie Serce spoczywa aż w trzech miejscach. Ryszard P. też ma zgryz bo nie wie, w którym z trzech miejsc się ulokować. Czy odejść z N.pl, czy stworzyć nowy front, czy wrócić do prof. Balcerowicza i spytać
- Dlaczego mi to zrobiłeś ?
Nie znam odpowiedzi, bo byłem tylko w jednym miejscu, w Rouen.
