W jeziorze, w stawie
Pływają łabędzie.
Kto pary nie złapie,
Ten fujarą będzie.
Mamy, mamy
Fujarę takiego,
Co nie umiał złapać
Łabędzia swojego.
a na deser mistrz Adam
Łabędzi słyszałem śpiew.
Było to marcowym wieczorem:
Przy bladym świetle miesiąca,
W pośrodku płaczących drzew,
Ponad przejrzystym jeziorem,
Stała wybładła i drżąca,
Polska 2050
Łabędzi zawodząc śpiew.