Po wojnie na górze wraca do domu jako człowiek zdemoralizowany ze skłonnościa do alkoholu. Jego gospodarstwo jest zrujnowane i zadłużone. Donald uważa, że zrobił tyle dobrego dla Prus, iż należy mu się i jego rodzinie szacunek. Jednak okazuje się, że po zwycięskiej wojnie wśród miejscowych Niemców wzrosły tendencje nacjonalistyczne. Donald przekonuje się o tym kiedy jego syn zostaje pobity przez niemieckiego nauczyciela. Kiedy wstawia się za synem dochodzi do bójki. Pobity nauczyciel oskarża go w sądzie, który bierze stronę Niemca. Donald trafia na rok do więzienia. Jest rozgoryczony i załamany. Na dodatek jego gospodarstwo zadłużone u Niemców popada w ruinę. Pomoc oferuje mu miejscowy polski dziedzic. Jednak Donald zastraszony przez oficerów niemieckich nie głosuje na niego w czasie wyborów lokalnych i zostaje potępiony przez polską społeczność. Ostatecznie wraz z rodziną musi opuścić swoje zadłużone gospodarstwo.
Pewnego deszczowego dnia widziano pięcioro ludzi idących z Zoppt w stronę miasta: „chłop, baba i i troje dzieci.” Mężczyzna w niczym nie przypominał ZWYCIĘZCY , podobniejszy był raczej do dziada niż do człowieka, kobieta szlochała za utraconą chałupą. Wokół było pusto.
Krzyż wyciągał nad biedną rodziną drewniane ramiona.
Donalda czekała jeszcze „odsiadka”,
Inne tematy w dziale Rozmaitości