Wrocławiem rządzi Policja czyli jak Dutkiewicz wystrychnął na dudka maratończyków
22 czerwca miał się odbyć we Wrocławiu Pierwszy Nocny Półmaraton
http://www.pol.wroclawmaraton.pl/
przygotowania do imprezy w/g organizatorów były praktycznie zapięte na ostatni guzik
Waldemar Biskup – dyrektor WCSHiR poinformował , że są gotowi na 99% , ułożony jest dokładny program minutowy , a wszystkie drobne usterki są wynikiem większego niż przewidziano zainteresowania imprezą . Do maratonu zgłosiło się ponad 4000 amatorów biegania ( sporo z zagranicy ) tzn. tyle wydano numerów bo chętnych było więcej . Całośc przygotowań można zobaczyć pod załączonym linkiem
W porównaniu z innymi tego rodzaju zawodami w Polsce to imponująca liczba zważywszy , że jest to nowe przedsięwzięcie
Półmaraton był „gwoździem „ eventu składającego się z kilku imprez towarzyszących
Ale jak to u nas - tak dobrze żarło i zdechło
Zdechło z powodu „wypadków wrocławskich” jakie miały miejsce na uniwersytecie
Wykład na zaproszenie uczelni i prezydenta Dutkiewicza wygłosił Bauman
Wykład Baumana- komsomolca , milicjanta , peperowca i specjalisty od likwidacji band terrorystycznych z lat powojennych został zakłócony przez grupę osób posiadających zgoła odmienne poglądy na najnowsza historię Polski.
Takiej zniewagi obóz stalinowski nie mógł znieść i kierując się pierwotnym odruchem warunkowym zawezwał oddziały Policji i Antyterrorystów oczywiście uzbrojonych w broń palną
Po wykładzie pewnie długo deliberowali nad sposobem ukarania wichrzycieli , jaką wymyślić karę , która byłaby straszakiem i aby odczuło to maksymalnie wielu ludzi
Wyciągnęli z lamusa starą bolszewicką metodę „ odpowiedzialność zbiorowa „
Bauman i spółka najlepiej wiedzą jak ją zastosować aby przy okazji złamać kręgosłup moralny przeciwnikowi
No i eureka wymyślili
Maratończycy stali na starcie biegu gdy przyszedł rozkaz z połączonego sztabu sił stalinowskich o zakazie organizacji biegu z powodu złego oznakowania trasy !
Ciekawe , że chwile wcześniej wszystko było Ok , a o 20 było Be
Część uczestników olała zakaz i pobiegła skutecznie dezorganizując ruch na trasie maratonu w centrum miasta
Towarzysze staliniści wasze straszaki już nie działają . Do Korei z wami
W swych przypuszczeniach mogę się jednak mylić . Zakaz mógł wynikać z kondycji funkcjonariuszy Policji . Mogli po prostu śmiertelnie zmęczyć się 15 minutowa akcją w auli uniwersytetu
Zmierzenie się z biernym ruchem oporu to nie przelewki . Na filmie z akcji widać , jak bojowcy mozolnie przedzierają się przez rzędy krzeseł w kierunku okupantów i ostatnim wysiłkiem woli dopadają ich . Jeden z policjantów był tak wyczerpany , że chwycił się jedną ręką za gardło oniemiałego narodowca aby poszukać sobie punktu podparcia.
Jak w takim przypadku żądać od nich dodatkowego trudu przy ochronie biegu i to przez 3 godziny . Pewnie poumieraliby z wysiłku
Inne tematy w dziale Rozmaitości