L. Skrzycki L. Skrzycki
73
BLOG

Dyskusja o aborcji- wypowiedzi posłów

L. Skrzycki L. Skrzycki Polityka Obserwuj notkę 0

Poseł Karina Anna Bosak:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! ˝Moje ciało, mój wybór˝ - to hasło w całej debacie aborcyjnej od lat powtarzane jest jak mantra. Ale hasło ˝Moje ciało, mój wybór˝ nie tylko ukrywa tę prawdę, która została już naukowo udowodniona, że dziecko zaczyna życie i rozwój w chwili poczęcia. To hasło kryje bardziej perfidny przekaz: twoje ciało, twój problem. To jest prawdziwym przesłaniem dla kobiety, która znalazła się w niespodziewanej ciąży albo która dowiaduje się, że jej dziecko może być ciężko chore. Nie: ˝Twoje ciało, twój wybór˝, ale: ˝Twoje ciało, twój problem˝.

    My - to znaczy ojciec dziecka, przyjaciele, rodzina, a także my - wybrani przedstawiciele społeczeństwa, wygodnie umywamy ręce od całej sprawy. W imię wolności, z łagodnym uśmiechem, mówimy jej: ˝Twoje ciało, twój wybór˝. Ale ona słyszy tylko jedno: twoja ciąża, twój problem, załatw go sama.

 Czy wiecie, jaka jest najczęstsza odpowiedź kobiet, które miały aborcje, na pytanie dlaczego się na to zdecydowały? Mówią: bo czułam, że nie miałam innego wyboru. Co za paradoks. Wszyscy dookoła, którzy mieli jej przyjść z pomocą w trudnej i niespodziewanej sytuacji, odwrócili się od niej. Miała być wolna, a w rzeczywistości nie miała wyboru.

    W całej tej debacie kobiety traktowane są przedmiotowo. Są wykorzystywane, traktowane instrumentalnie. A przez kogo? Przez aborcjonistów. Gdy ci ludzie, kobiety i mężczyźni mówią: kobiety wybrały, kobiety nie mogą czekać, kobiety nie mogą czekać, kobiety tego chcą, kobiety zdecydowały, traktują je instrumentalnie i pomijają wszystkie te kobiety, które wcale tego nie chcą, które wcale tego nie wybrały i które wcale o tym nie zdecydowały. (Oklaski)

    Aborcjoniści nie mówią w imieniu wszystkich kobiet. Słuchając też ich wypowiedzi na temat kobiet i losu dzieci nienarodzonych, można by uznać, że powstają one w ogóle bez udziału mężczyzn i należy go pominąć. Jakie to wygodne. Tu należy zadać pytanie: Ale dla kogo?

    Radykalny feminizm, próbując wyrwać kobiety z rąk mężczyzn, oddaje im niebywałą przysługę. Popieranie aborcji przez mężczyzn to dla nich doskonałe rozwiązanie, pozbawione wad, bo pozwala zdjąć z nich 100% obowiązku i 100% odpowiedzialności. (Oklaski)

    (Poseł Grzegorz Braun: Tak jest.)

    Drogie Kobiety! To nie oni będą chodzić do kliniki aborcyjnej, to nie oni będą żyć w poczuciu winy i z wyrzutami sumienia, to nie oni będą czuć ból i krwawić, ponosząc wszelkie ryzyka medyczne związane z procedurą aborcyjną. Ich fałszywy heroizm i wygodnictwo nie byłyby jednak możliwe, gdyby nie wsparcie ruchu aborcyjnego, który rośnie w siłę od dekad.

 Okoliczności zajścia w ciążę są naprawdę bardzo różne. Jest wiele kobiet, które gdy widzą dwie kreski na teście ciążowym, mogą czuć w sobie jakiś rodzaj niepokoju: Czy ja sobie poradzę? Jestem za młoda na dziecko. Jestem za stara. Nie mam jeszcze dzieci albo mam ich za dużo. Miałam iść na studia, miałam iść do pracy. Dlaczego ja? Dlaczego teraz? Co dalej? Taka kobieta potrzebuje usłyszeć jedno: nie bój się, nie jesteś sama, pomogę ci. Zamiast: twoje ciało, twój wybór, zasługuje na to, żeby usłyszeć: nasze dziecko, nasza odpowiedzialność. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)

    Tak, nasza, nasza, bo jej ciało nie jest inkubatorem, jak też czasem czytamy na transparentach, a jej dziecko nie jest pasożytem, jak mieliśmy okazję ostatnio usłyszeć. Matka i dziecko są osobami, które wymagają miłości, wsparcia i opieki. W pierwszej kolejności to wsparcie powinno przyjść od męża, od ojca dziecka, rodziny, najbliższych, ale często właśnie tego brakuje, więc potrzebują naszego wsparcia, wsparcia społeczeństwa i państwa. Jesteśmy po to, żeby usuwać jej lęk, a nie jej dziecko. (Oklaski)

    (Poseł Roman Fritz: Brawo!)

 My, kobiety i mężczyźni broniący prawa do życia chcemy poważnego traktowania kobiet i ich potrzeb, kiedy zachodzą w ciążę, kiedy stają się matkami, lepszej jakości i dostępności opieki zdrowotnej, wsparcia psychologicznego oraz pomocy w zakresie opieki nad dzieckiem, szczególnie gdy okaże się, że może być niepełnosprawne lub poważnie chore.

    Potrzebna jest również pomocna dłoń lekarzy i personelu medycznego. W dyskusji o aborcji następuje przemilczanie całych obszarów medycznych, tego, że np. dział medycyny prenatalnej rozwija się bardzo szybko i powinien mieć po co rozwijać się dalej. Przez cały okres ciąży matka i dziecko nienarodzone są przecież pacjentami - oboje. Nienarodzone dziecko jest także podmiotem praw pacjenta, pacjentem, którego, zamiast leczyć, lekarze będą mogli bądź będą zmuszeni w świetle proponowanego prawa zabić, bo jest niechciane albo tylko dlatego, że żyje.

    Stoję dzisiaj przed wami, bo cała dyskusja, cała debata jest mi niezwykle bliska. Jako matka trójki małych dzieci, jako kobieta, która weszła do Sejmu parę dni przed porodem i która w tej Izbie, przy was karmiła noworodka, wiem, jakim poświęceniem jest bycie matką...

    (Głos z sali: Brawo!)

    (Część posłów wstaje, oklaski)

   ...i jak często może wydawać się to nie do pogodzenia z innymi planami życiowymi. Stoję przed wami z marzeniem dla mojej córki. Marzę, by wyrastała w takiej Polsce, w której w trudnej sytuacji doświadczy wsparcia i pomocy. Marzę, by wyrastała w kraju, w którym każde dziecko, obojętnie w jakich warunkach się poczęło, będzie postrzegane jako wielki dar i wielka radość, bo w przezwyciężaniu wszelkich przeszkód i trudności kobieta nie będzie sama.

    (Część posłów wstaje, oklaski)

    (Poseł Grzegorz Braun: Tak jest.)


Poseł Urszula Pasławska:

    Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polacy 15 października zagłosowali na nas, prosili nas o to, żebyśmy rządzili skutecznie. Dlatego dzisiaj jako Trzecia Droga przedstawiamy projekt ustawy, który skutecznie rozwiąże problem terminacji ciąży, ponieważ jako jedyny ma szansę zarówno na poparcie prawej strony, jak i na podpis prezydenta.

    Dyskusja na temat aborcji toczy się w Polsce od wielu miesięcy. W ciągu ostatnich kilku tygodni była...

  (Poseł Wanda Nowicka: 30 lat.)

    Oczywiście, kilku lat.

    (Głosy z sali: Kilkudziesięciu.)

    (Poseł Wanda Nowicka: Od 31.)

    Ale w ostatnich kilkunastu miesiącach była ona rzeczywiście bardzo agresywna, a w ciągu ostatnich tygodni język tej dyskusji był niedopuszczalny. I mam żal do koleżanek z Lewicy, że prawa kobiet zostały spłaszczone tylko i wyłącznie do kwestii aborcji.

    Bo, szanowni państwo, życie to nie jest Instagram i jeżeli chodzi o kobietę, która zajmuje się dziećmi, pracą zawodową, a często też schorowanymi rodzicami bądź teściami, to na piramidzie potrzeb aborcja nie jest jej najważniejszą potrzebą. Liczę tutaj na dobre propozycje ze strony rządu i pani minister, abyśmy mogły zająć się problemami dotyczącymi ochrony zdrowia, dostępności żłobka, dostępności lekarza ginekologa, lekarza specjalisty, luki płacowej. To są problemy, które dzisiaj wymagają i dyskusji, i regulacji.

    Ale wracając do projektu ustawy: nasz projekt ustawy przywraca rozwiązanie sprzed wyroku pseudotrybunału do tzw. ustawień fabrycznych. Ale idziemy dalej, bo idziemy w stronę edukacji seksualnej, antykoncepcji. Swoją drogą, nie wiem, czy państwo wiecie, ale dostęp do antykoncepcji w Polsce jest najsłabszy, najgorszy w całej Europie. I to jest pierwszy krok.

    Kolejnym krokiem winno być referendum i o to również postulujemy w ustawie, bo skoro 460 posłów powinno zagłosować w tej sprawie, to czy 30 mln Polaków to nie jest więcej niż 460 posłów? Oddajmy głos Polakom w tej sprawie. Skoro klasa polityczna - tak jak słusznie zwróciłyście na to uwagę - przez 30 lat zawiodła kobiety, oddajmy głos Polakom.

    Szanowni Państwo! Mam poglądy niezwykle liberalne i traktuję tę ustawę jako pierwszy element w dojściu do liberalizacji prawa aborcyjnego. I chociaż pewnie chciałabym, żeby ta ustawa wychodziła zdecydowanie dalej, to czasami marzenia trzeba szyć na miarę. Nie wystarczy gadać, dyskutować na ten temat, ale trzeba przeprowadzić skuteczne rozwiązania. Jeżeli ktokolwiek z państwa ma jakąkolwiek propozycję, która skutecznie doprowadzi do liberalizacji prawa aborcyjnego, będziemy o tym rozmawiać. Bardzo chętnie. Trzecia Droga jest otwarta na dyskusję. Ale prawda jest taka, że mam nieodparte wrażenie, że lewicy chodzi tylko o dyskusję, tak samo jak prawicy, a problemy kobiet do tej pory są nierozwiązane. (Oklaski)

    Dlatego, moi drodzy, zachęcam wszystkie partie do tego, aby poparły kwestię procedowania wszystkich ustaw, dlatego że mądry polityk słucha zarówno lewej, jak i prawej strony, też różnych skrajności i sam wyciąga wnioski. Ale po tej dyskusji, po tych ważnych dyskusjach, które się odbędą, proponuję, żeby pójść krok naprzód i zagłosować za ustawą Trzeciej Drogi. Dziękuję. (Oklaski)

    (Poseł Krzysztof Paszyk: Brawo!)


Poseł Wanda Nowicka:

    Szanowna Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Proszę państwa, od kilku godzin dyskutujemy na temat aborcji. W pierwszej części, w której głos zabierały kobiety, choć różniłyśmy się poglądami, i to znacznie, jednak ta debata zachowała poziom. Padały argumenty, jednak była rozmowa i jednak nie było okazywania braku szacunku dla osób po innej stronie przekonań politycznych czy światopoglądowych. Skończyły się wystąpienia, zaczęły się pytania i ruszyła wataha panów, którzy z pogardą, z nienawiścią do kobiet wygadują bzdury, używając fanatycznego, kłamliwego, ideologicznego języka. Dlaczego wy tak nienawidzicie kobiet? Co my wam zrobiłyśmy? Dajcie nam żyć. Dajcie nam o sobie decydować. Przestańcie ciągle uważać, że jesteście najmądrzejsi, i jeszcze uważacie, że wy jesteście najlepsi. (Gwar na sali, dzwonek)

    (Poseł Przemysław Wipler: Proszę skończyć z tym językiem nienawiści.)

    Nie. Jesteście okropnymi typami, którzy za nic mają prawa kobiet, i przestańcie tutaj występować z poziomu moralnych autorytetów. Nie macie nic wspólnego z moralnością i autorytetami.


Poseł Roman Fritz:

    Szanowna Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Po tych słowach, które tu padły, ciężko w ogóle zebrać myśli, więc pozwólcie, że przytoczę opinię prawną instytutu Ordo Iuris na temat projektu Lewicy. Rozwiązania zawarte w projekcie przewidują m.in. dopuszczalność późnej aborcji z powodu małej wady rozwojowej dziecka i aborcji nawet w 9. miesiącu ciąży w przypadku najpoważniejszych wad.

    Ordo Iuris wskazuje w analizie, że aborcja jest działaniem ukierunkowanym na doprowadzenie do śmierci człowieka, więc nigdy nie jest i nie będzie procedurą bezpieczną. Instytut podkreśla, że projekt Nowej Lewicy urąga wszelkim zasadom prawidłowej legislacji. Powinien być odrzucony już w pierwszym czytaniu.

    ˝Wprowadzenie w Polsce szeroko dostępnej aborcji 'na życzenie', czyli bez żadnego ważnego powodu, a jedynie na podstawie swobodnej decyzji kobiety, należy do sztandarowych postulatów Nowej Lewicy. Posłowie tego ugrupowania jako pierwsi złożyli w Sejmie projekt ustawy mającej gwarantować takie prawo. Nie zważali na obowiązujące w Polsce w tym zakresie - nadrzędne wobec ustaw - przepisy Konstytucji RP (na czele z zasadą demokratycznego państwa prawnego wyrażoną w art. 2) i ratyfikowane umowy międzynarodowe, w szczególności Konwencję o prawach dziecka˝.

    ˝Szczególną uwagę w projekcie Nowej Lewicy zwraca ponadto przepis dopuszczający późne aborcje aż do końca 24. tygodnia ciąży w sytuacji zdiagnozowania choćby lekkiej nieprawidłowości rozwojowej u dziecka˝. Kolejny fragment: ˝Nowa Lewica postuluje też bezprawne ograniczenie praw rodzicielskich poprzez dopuszczenie zgody sądu opiekuńczego na przeprowadzenie aborcji u małoletniej córki w sytuacji, gdy jej rodzice takiej zgody nie wyrażają˝.

    W omawianym projekcie, podobnie jak w projektach KO i Trzeciej Drogi, znalazły się przepisy bezprawnie ograniczające konstytucyjną wolność sumienia i nakładające na ordynatora oddziału lub kierownika podmiotu leczniczego obowiązek zapewnienia wykonania aborcji w podmiocie leczniczym, co jest niezgodne z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2015 r. obradującego pod przewodnictwem Andrzeja Rzeplińskiego.

 Tytuł projektu Lewicy sugeruje, że aborcja może być bezpieczna, tymczasem sami projektodawcy w uzasadnieniu projektu podają, że od dnia wydania wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2020 r. tylko jedna z organizacji proaborcyjnych pomagała w aborcji w przypadku 125 tys. kobiet, co oznacza, że co najmniej tyle samo dzieci w wyniku aborcji straciło życie. Projektowane przepisy uderzają w podstawowe prawo każdego człowieka, są całkowicie nieakceptowalne i powinny być odrzucone już w pierwszym czytaniu. (Oklaski)

    Projekt referendum Trzeciej Drogi. Pytanie referendalne. Jak będzie brzmiało? Czy jesteś za zabijaniem dzieci w łonach matek? A dlaczego nie dać pytania: Czy jesteś za legalizacją zabijania określonych grup etnicznych lub osób posiadających nieprawidłowe poglądy?

    (Głos z sali: Co pan opowiada?)

    I teraz pozwólcie państwo, że odniosę się do kilku kwestii, które dziś padły.

    Pani minister Kotula, swoista afirmacja aborcji, serdecznie pozdrowiła Aborcyjny Dream Team. I jeszcze inne panie też...

    (Wypowiedź poza mikrofonem)

    Tak, dziękuję państwu serdecznie, chociaż jest to - zgłaszam pani marszałek - zakłócenie wystąpienia posła i utrudnienie sprawowania mandatu.

    (Głos z sali: Ale ci przeszkodziły.)

    (Poseł Katarzyna Maria Piekarska: To jest głos społeczny.)

    Wicemarszałek Monika Wielichowska:

    Proszę kontynuować, panie pośle.

    Poseł Roman Fritz:

    Czy może pani interweniować? Gdzie jest Straż Marszałkowska?

    Wicemarszałek Monika Wielichowska:

    Sam pan wywołał reakcję pań, które znajdują się na galerii. Proszę kontynuować. (Gwar na sali, dzwonek)

    Poseł Roman Fritz:

Grupa feministek pomagająca mordować nienarodzone dzieci, Aborcyjny Dream Team, pochwaliła się mniej więcej 2 lata temu, że pomogła zabić dziecko gotowe do porodu. Jego matka była w 37. tygodniu ciąży. Feministki przyznają, że pomaganie w aborcjach jest ich życiową pasją i misją, a za cel obrały sobie promowanie pozytywnego przekazu dotyczącego aborcji. Za pośrednictwem mediów społecznościowych co jakiś czas Aborcyjny Dream Team chwali się swoimi morderczymi osiągnięciami. Uruchomiona przez nich infolinia umożliwia konsultacje aborcyjne i zamawianie tabletek poronnych oraz umawianie wyjazdów na zabicie dziecka za granicami Polski. Aborcjonistki przyznały również, że preferowaną metodą zabicia dziecka w tak zaawansowanym stadium rozwoju jest rozszerzenie szyjki macicy umożliwiające wydobycie go narzędziami, a wcześniej podanie bezbronnemu dziecku morderczego zastrzyku, który zatrzymuje akcję serca.

    (Poseł Krzysztof Bosak: Hańba!)

  Proszę państwa, aborcjonizm w wersji light nie istnieje. Przekonały się o tym feministki popierające wcześniej Aborcyjny Dream Team. Nawet one uznały, że to za wiele. I teraz strajk kobiet. Daty 9 marca 1943 r. i bieżąca. Były protesty strajku kobiet. Dlaczego 9 marca 1943 r.? Lobby aborcyjne, domagając się szerokiego dostępu do zabijania poczętych dzieci, czerpie obficie z dokonań Adolfa Hitlera, waszego wzoru prawdopodobnie. To właśnie Führer jako pierwszy wprowadził wolną aborcję dla Polek oraz dla innych kobiet z narodów podbitych. Chodziło o fizyczne zniszczenie ludności niearyjskiej i zdobycie lebensraumu dla Niemców. Hitler rozumiał, że jeśli zalegalizuje aborcję, stanie się ona zjawiskiem masowym i spowoduje spadek urodzeń. Na ziemiach podbitych przez Niemcy dzieci niearyjskie uważano za zagrożenie, więc wdrażano politykę sprzyjającą aborcji. Równocześnie za to samo, za zabicie dziecka niemieckiego w Niemczech groziła kara śmierci. A dyktator groził: osobiście zastrzelę tego idiotę, który chciałby wprowadzić w życie przepisy zabraniające aborcji na wschodnich terenach okupowanych. Jaka jest analogia? Kto powiedział: każda odmowa aborcji będzie zgłaszana do prokuratury? Premier rządu rewolucji.

    Proszę państwa, można by jeszcze mówić i mówić. Damy radę obronić życie nienarodzonych. Można powiedzieć, jak tutaj niektóre czcigodne niewiasty: zakaz aborcji nie działa.

    (Poseł Joanna Scheuring-Wielgus: Jakie niewiasty? Posłanki, wybrane demokratycznie.)

    Otóż podkreślam, masowo czcigodne niewiasty z Lewicy, że zakaz kradzieży również nie działa. (Gwar na sali, dzwonek)

    (Poseł Katarzyna Maria Piekarska: Posłanki.)

    (Poseł Joanna Scheuring-Wielgus: Jesteśmy posłankami.)

    Czy czas najwyższy, by w końcu dopuścić dekryminalizację kradzieży i pomocnictwa w kradzieżach z włamaniem? Dlaczego tak nie lubicie dzieci? Dlaczego chcecie pozwolić na ich zabijanie?

    (Poseł Joanna Scheuring-Wielgus: Zejdź z mównicy.)

    Jesteście forpocztą cywilizacji śmierci. Dziękuję. (Oklaski)


Poseł Krzysztof Mulawa:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ludzie prawi to ci, którzy żyją zgodnie z prawem. Zwracam się więc do pozostałych, do ludzi Lewicy. Przypominam, że w żadnym akcie prawa międzynarodowego, w żadnej konwencji nie ma mowy o prawie do aborcji. Wręcz przeciwnie, mówi się o prawie do życia. Ale że to ma być runda pytań, to zadam pytanie. Ale spokojnie, możecie siedzieć, nie musicie odpowiadać, bo odpowiedź znam. Ile domów samotnej matki, świetlic terapeutycznych prowadzą organizacje feministyczne? Dziękuję.


Poseł Grzegorz Adam Płaczek:

    Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Od kilku godzin przysłuchuję się, chciałbym powiedzieć: debacie, ale nie mogę użyć tego wyrazu, dlatego że sala plenarna jest pusta. Przez praktycznie cały dzień wszystko wygląda w ten sposób, że ktoś przychodzi, kogoś obraża i wychodzi. Więc mój pierwszy apel to serdeczna prośba o kulturę.

    Druga sprawa. Pani marszałek, pani nie widzi tego ze swojego fotela, ale jeszcze przed chwilką były tutaj dwie tablice: jedna tablica proaborcyjna, druga - antyborcyjna. Jeden z posłów Koalicji Obywatelskiej, wychodząc, wyprowadził, porwał, nie wiem, ukradł, zawłaszczył sobie jedną z tablic. Chciałbym zatem zapytać, czy godzi się, aby w takim razie ta tablica proaborcyjna stała dzisiaj przez cały dzień tutaj, na sali plenarnej, bo jeśli tak, to chciałbym w imieniu klubu Konfederacji zarezerwować to miejsce na za 2 tygodnie, bo też chcielibyśmy przez cały dzień prezentować tutaj naszą tablicę. Zwracam się do pani marszałek z wielką prośbą o usunięcie tej tablicy. (Dzwonek)

    I trzecia kwestia, z którą chciałbym zwrócić się do wnioskodawców. Na tablicy jest napisane: Pytanie zadaje poseł. Tymczasem ja nie słyszałem wielu pytań, słyszałem bardziej inwektywy.

    Pytanie do wnioskodawców: Czy w czasie przygotowywania tych projektów bądź być może w ostatnim czasie analizowaliście państwo te cztery prezentowane poselskie projekty ustaw od strony ich zgodności z konstytucją? Wielu posłów wskazuje bowiem na to, że te ustawy po prostu są niezgodne z konstytucją. Dziękuję. (Oklaski)


Poseł Przemysław Wipler:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mówimy o sprawach budzących wielkie emocje i mających budzić wielkie emocje, o sprawach cynicznie wykorzystywanych w kampaniach wyborczych i w życiu politycznym, o sprawach, w których dzielimy się właśnie tymi znamionami cywilizacji życia i cywilizacji śmierci. To, co dzieje się w całej Europie, co było dzisiaj tutaj przytaczane, i w wielu państwach świata, czyli powszechność, dopuszczenie i legalność aborcji, to coś, czego w przyszłości będziemy się wstydzić, będą się wstydzić poszczególne narody, że to było legalne i wszędzie możliwe. Kiedyś powszechne na świecie, powszechne w Europie było niewolnictwo. Później powszechna była pańszczyzna. Teraz powszechna jest aborcja. I jesteście z tego dumni, chcecie do tego dna równać. Mówię i występuję tutaj jako ojciec siedmiorga dzieci. (Oklaski) Dwójka, gdy zmarła, była takiej wielkości. To jest 10-tygodniowe dziecko, takiej wielkości, ok. 5 cm. Bije mu serduszko, ma paznokcie, palce, wykształcone wszystkie podstawowe organy. Byłem przy wszystkich porodach wszystkich moich dzieci. Byłem też z moją żoną na zabiegach usunięcia martwego dziecka po poronieniu. Technicznie to jest dokładnie to samo co aborcja. Technicznie tzw. łyżeczkowanie, pozbywanie się łożyska jest dokładnie tym samym, co za komuny wulgarnie nazywano skrobanką. To jest zawsze bieda, nieszczęście i zło moralne. Mówił o tym swego czasu nawet obecny premier Donald Tusk. I wy, cynicznie chcąc między sobą walczyć o głosy, wywoływać jakieś rozbudzone demony, emocje podczas kampanii wyborczej, wychodzicie z takimi projektami, kiedy doskonale wiecie, że nic z tego nie będzie.

    Powiem wam, jakie są najważniejsze cyfry dzisiejszego dnia. 307 - tylu posłów potrzeba, żeby zmienić polską konstytucję, a standard ochrony życia wyznaczony wyrokami Trybunału Konstytucyjnego wymaga, żeby którykolwiek z projektów, które chcecie wprowadzić, zmieniał konstytucję. Nie da się tego zmienić zwykłą ustawą i doskonale o tym wiecie. Druga liczba dnia to jest 276 głosów. Tylu posłów w tej Izbie potrzeba, by odrzucić weto prezydenckie, bo jestem głęboko przekonany, że pan prezydent Andrzej Duda będzie po stronie życia i zawetuje każdy z tych projektów, nawet jeżeli jakimś cudem je uchwalicie.

    Ale powiem wam więcej. Rozmawiam z waszymi kolegami i koleżankami i są pryncypialni ludzie, których Donald Tusk za poglądy antyaborcyjne, za to, że byli za życiem, wyrzucił z Platformy Obywatelskiej. Oni są teraz w klubie PSL-u - Trzeciej Drogi. Rozmawiam z nimi, pytam, czy zmieniliście zdanie, czy jesteście teraz przeciw życiu, czy jesteście przeciw temu, żeby małe, bezbronne dzieci mogły się rodzić. I mówią: oczywiście, że nie zmieniliśmy zdania.

    Chcecie odesłać te projekty do jakiejś dziwnej speckomisji, żeby się mroziły, leżały, z nadzieją, że wygracie wybory prezydenckie i mając swojego prezydenta, wprowadzicie niezgodne z konstytucją prawo, tak jak niezgodnie z prawem przejęliście prokuraturę, tak jak niezgodnie z prawem odwołujecie sędziów sądów apelacyjnych, jak pozwalacie sobie na bezprawie, korzystając z tego, jak beznadziejną mamy konstytucję. W wielu sprawach mamy beznadziejną, ale nie w kwestii dotyczącej ochrony życia, zwłaszcza po tym, jak została ona zdefiniowana tymi dwoma wyrokami. I to są wyroki, które obowiązują, czy wam się to podoba, czy wam się to nie podoba.

    My w Konfederacji nie mamy w sprawach ideowych, w sprawach, o których tutaj mówimy, dyscypliny, bo dyscypliny mieć nie musimy. (Oklaski)

 (Głos z sali: Tak jest.)

    Jesteśmy ideową prawicą, jesteśmy za życiem, jesteśmy za tym, żeby chronić najbardziej podstawowe prawa człowieka: życie, wolność, własność (Oklaski), by chronić przyrodzoną godność człowieka, także maleńkiego człowieka, który nie może tutaj wystąpić, nie może sam się bronić. Jesteśmy za tym, żeby dzieci się rodziły, żeby pomagać kobietom, które są w trudnej sytuacji, parom, które są w trudnej sytuacji, wspierać je, by wspierać pomoc prenatalną. Znam osoby, mam przyjaciół, których dzieci urodziły się pomimo tego, że miały się nie urodzić, pomimo tego, że miały poważne wady kręgosłupa, rozszczepienia i były operowane jeszcze przed narodzinami. Te dzieci żyją, są kochane i kochają. I o to będziemy walczyć. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)

    Wicemarszałek Monika Wielichowska:

    I ostatni głos w oświadczeniach.

    Zapraszam pana posła Jarosława Sachajkę, Kukiz’15.

    Poseł Przemysław Wipler:

    Przepraszam, pani marszałek, jeszcze tylko jedna rzecz. W imieniu klubu Konfederacja chciałbym wnieść o odrzucenie w pierwszym czytaniu wszystkich czterech projektów. Dziękuję. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)

    (Poseł Krzysztof Bosak: Precz z aborcją jak z...)

L. Skrzycki
O mnie L. Skrzycki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka