dr Włodzimierz Nikitenko dr Włodzimierz Nikitenko
121
BLOG

Barwy śmierci

dr Włodzimierz Nikitenko dr Włodzimierz Nikitenko Społeczeństwo Obserwuj notkę 1


Nie rozumiemy  życia,
Jakże możemy zrozumieć śmierć ?!

                / Konfucjusz /



Odwiecznym i wciąż nierozwiązanym choć jakże fascynującym i niepojętym dylematem ludzkości pozostaje zagadnienie śmierci. Mechanizm jej postrzegania, pozostaje przy tym tak stary, jak wciąż nie do końca jasna i przejrzysta pozostaje historia zagmatwanego, a właściwie bardzo, bardzo mglistego powstania i tworzenia się życia człowieka. Słuchając wykładni zarówno światłych medyków jak i biologów, przyczyny śmierci, poza zdarzeniem nagłego przypadku, od tysiącleci pozostają wciąż jednak niezmienne. Należą do nich głównie: zagadnienie starzenia się, oraz uleganie powszechnym i wszechobecnym dla człowieka chorobom, głównie: otyłość (1), cukrzyca (2), nadciśnienie tętnicze (3), miażdżyca (4), oraz schorzenie znane pod nazwą „rak” bądź  nowotwór (5), który jak się okazuje występował już u ludzi w czasach… starożytnych – wiemy to z dawnych opisów medycznych, ale i obecnych zdjęć oraz badań najnowszej medycyny – tomografii komputerowej, skanującej nawet m.in. egipskie mumie. Oczywiście olbrzymią różnorodność niekończących się teorii rzeczywistego przyspieszania „procesu starzenia”, oparto na czynnikach racjonalnego zaburzenia snu (prawidłowy w zależności od wieku winien trwać około 6-8 godzin w ciągu doby), sposobu i częstotliwości odżywiania, czynnego lub biernego wypoczynku, zachowania zrównoważonego i pogodnego usposobienia, oraz tzw. wyciszenia wewnętrznego, jak i świadomego korzystania z różnobarwnego waloru wszelkich dostępnych we współczesnym świecie używek typu m.in.: alkohol, dopalacze, herbata, kawa, narkotyki, nikotyna, wczesne leczenie dolegliwości. Przy czym to ostatnie, prowadzi głównie do nadmiernego stosowania różnych jakże wciąż zbędnych jednak w większości dla organizmu środków farmakologicznych przechodzących w długotrwały proces uzależnienia pod nazwą tzw. tabletko-manii  bądź leko-manii…
Otóż z początkiem poprzedniego wieku XIX, rosyjski laureat prestiżowej nagrody Nobla – Ilja Miecznikow (6), dopuszczał zachowanie w każdym organizmie ludzkim jakże indywidualnego instynktu śmierci. To <coś> odczuwa najprawdopodobniej każdy z nas po intensywnie spożytkowanym dniu, a które tak niepostrzeżenie umyka wciąż „pędzącemu w wyścigu z czasem” człowiekowi współczesnemu. Generalnie więc, przy zachowaniu współczesnego rytmu życia, śmierć naturalna może być biologicznie możliwa do osiągnięcia dopiero w momencie…, gdy człowiek nauczy się zapobiegać ale i przeciwdziałać zarówno jej przyczynom zewnętrznym, jak i wewnętrznym, polegającym na uwarunkowaniu osobniczego materiału genetycznego, ale i wciąż rozszerzającego widzenie pryzmatu różnorakich otaczających nas czynników społecznych. Czynników, które śmierć w pewnych określonych warunkach mogą znacznie przyspieszać, bądź… bardzo, bardzo znacznie prowadzić do jej opóźnienia.
Według powszechnie zachowanej wśród ludzi współczesnych formy, człowiek stary to chyba jednak raczej nade wszystko… człowiek schorowany, emeryt lub rencista sterany pracą, osoba ludzka zaniedbana życiem (zatuczona, bez najmniejszej chociaż średniej dbałości o kondycję fizyczną), przy tym dodatkowo odsunięta na <<boczny tor>> życia. Generalnie na pewno mniej lub bardziej izolowana społecznie poza swoje środowisko zawodowe, a coraz częściej także i… rodzinne. Człowiek, który krocząc ścieżkami życia poprzez okres: dzieciństwa (7), młodości (8), dojrzałości (9), starości (10), nie zważał (jeżeli w ogóle), tak bardzo na życiowe zakręty, niebezpieczeństwa cywilizacji, oddziaływanie układów, stosunków społecznych, nie mówiąc już o przestrzeganiu zasad prawidłowego odpoczynku, odżywiania, spania…
 Więcej, to także człowiek, którego w przenośni i dosłownie może zabić nawet słowo (przypadek śmierci voodoo (11), gdzie w kilka bądź kilkanaście godzin po wysłuchaniu „wyroku” <skazaniec> ostatecznie umiera sam). Otóż to skutecznie i w odpowiedniej chwili skierowane słowo śmierci tworzy nad wyraz katastroficzny i nieodwracalny ale jakże głęboki uraz psychiczny. Coś co powoduje następnie prawie-że nieodwracalny jeszcze głębszy, a nawet bezdenny gatunkowo uraz fizyczny. Uraz, którego finałem pozostaje zawsze jednak już w ponad 90 %  śmierć.
Pocieszającym elementem tej <<składanki życia>> pozostaje, iż ostatnimi czasy obserwuje się coraz bardziej, choć wciąż zaledwie stopniowe wydłużanie tzw. czasu trwania życia. Dla przykładu: gdy w wieku XIV, przeciętna średnia długości trwania życia dla różnych grup i warstw ludności państw Europy wynosiła około 20 – 45 lat, to w wieku XX sięgała już, dla tego samego obszaru przeciętnie około 60 – 80 lat życia. Przy czym bez wątpienia świadomość społeczna człowieka, w miarę upływu wieków, rozróżnia już coraz wyraźniej jaskrawe granice norm i patologii, chorób i starości… Otóż wpływ ich wszystkich ulega nieprzerwanym i ciągłym zmianom dynamicznym środowiska wewnętrznego dla każdego indywidualnego organizmu ludzkiego. Organizmu, który poddawany jest niekończącym się czynnikom wpływów zewnętrznych. Ta tak bardzo charakterystyczna na planecie Ziemia samoregulacja, pozostaje efektem postępujących procesów życiowych w różnorodności ich koncepcji. W ten sposób zbudowano teorię – tzw. patologii starczej (stan chorobowy wieku starczego). Odnosi się w niej generalnie do funkcjonalności tzw. choroby nadciśnieniowej na fundamencie ujemnych czynników emocjonalnych. Przy czym życiowe procesy regulacyjne organizmu lustruje dwa najbardziej klasyczne przykłady.
a)    wiadomo, że komórki budujące tkanki, mogą żyć o wiele dłużej niż organizm macierzysty, chociażby w całkowicie sztucznej „hodowli tkanek” na zewnątrz organizmu i nie kończy to ich granic życia;
b)    inna powszechna wiadoma, iż w określonym wieku, zarówno w świecie ludzi, jak i zwierząt, zanika praktyczna funkcjonalność gruczołów płciowych. Co ciekawsze, próbowano w świecie zwierząt przeszczepić je „ze starych zwierząt” dla „młodych osobników” i… spokojnie działały nadal, co jakoby zmienia ich charakter na niemalże <nieśmiertelny>;
Oba powyższe przykłady bezsprzecznie dowodzą ważności regulacji zachodzących zmian wewnątrz każdego organizmu, a nawet – gatunku. Dowodzą również, iż najbardziej wymyślny, a nawet wysokorozwinięty model niezmieniany, ulega samoczynnie mechanizmom regulacyjnym, a co za tym idzie… bezsprzecznie dąży ku nieodwracalnemu niestety wciąż zjawisku śmierci. Przy tym całkiem osobnym, a niezwykle ciekawym zagadnieniem jest fakt, iż nabywany w ciągu całego życia mechanizm patologii starczej w zakresie np. metabolizmu (przemiana materii), co jest zjawiskiem całkowicie odwracalnym, wymagającym wciąż jednak zdecydowanej zmiany zarówno w zakresie „od teraz” już kierowanego rozwoju wewnętrznego, jak i ciągle zmieniającego się oddziaływań środowiska zewnętrznego.
    Upływający bez żadnych ograniczeń czas, jak i zachodzący z nim postęp technologiczny i cywilizacyjny, w znacznym stopniu opóźnił, a nawet częściowo przyblokował, a w wielu wpadkach znacznie ograniczył jedną z naturalnych przyczyn śmierci. Śmierć poprzez różnego rodzaju mniejsze lub większe zbiorowe infekcje. Niewątpliwie bardzo zmieniła się jakość i szybkość naszego życia, postrzegania i konsumpcji. Jako nowe zaistniały nieznane „pokusy”, choroby, zniekształcenia cielesno-kostne (m.in.: garbienie się skutkiem długotrwałego siedzenia; łabędzia szyja jako efekt długotrwałej pracy z komputerem i naciąganie szyi do pozornego przybliżenia ekranu monitora), które w chwili obecnej znów zbierają swoje straszne prowadzące ku śmierci żniwo. Wiadomo, że potrawy mięsne, pikantne (szczególnie „ostre” przyprawy, jak i nagminna ilość soli), oraz znaczna ilość zjadanych pod różnymi postaciami „słodkości”, w efekcie dnia dzisiejszego „owocuje” generalnie: miażdżycą naczyń, chorobą nadciśnieniową i otyłością oraz cukrzycą. Więcej, uzupełniamy to jakoby siedzącym trybem życia – generalnie w pracy, a po niej nakładające się bez końca u większości ludzi chęci spotkań i wizyt towarzyskich przy alkoholu, papierosach i innych używkach, oczywiście przeważnie w otoczeniu znacznych przestrzeni aglomeracji miejskich i przemysłowych z towarzyszeniem delikatnie mówiąc coraz bardziej trujących „wyziewów miejskich” ze spalinami i różnymi „upiększającymi” zapachami środków higieny osobistej włącznie; głośnej, często jazgotliwej muzyki, bądź elektronicznej kakafonii (12), skutkują nie tylko chorobotwórczym nowotworem (rakiem) ale i rosnącą przerażająco głuchotą (13), migrenami (14), a przede wszystkim – trwałym spadkiem wrodzonej odporności coraz słabszego z wiekiem organizmu ludzkiego. W finale, przyspieszają procesy tzw. wylewu, zatoru, zawału, bezwzględnego wyniszczania organizmu, czyli prowadzących bezpośrednio ku śmierci. Wprawdzie wielki polski wzór medyczny – prof. Antoni Kępiński mówił: „żadne zwierzę nie potrafi wytrzymać tego wszystkiego, co potrafi człowiek”, ale jednak nie jesteśmy przecież ani z jakiegoś niewyobrażalnego stopu kosmicznego metalu, ani niezniszczalni, ani wciąż jednak nieśmiertelni….
    Śmierć pozostaje rezultatem nie tylko przyczyn i regulacji wewnętrznych, ale i… zewnętrznych. Mówiąc bardziej przystępnym językiem, aby tak po prostu  z a c h o r o w a ć  nie wystarczy tylko profilaktycznie  nie dbać o zabezpieczenie zewnętrzne, bo nie wiadomo co, kiedy i dlaczego, oraz w jakim stopniu sprzyja danemu stanowi chorobowemu w oddziaływaniu wewnętrznym? Z drugiej strony, człowieka ogranicza przede wszystkim pewna stała bariera wiekowa właściwa dla jego gatunku. O ile przeciętny motyl żyje zaledwie – kilka godzin; pszczoła robotnica – do 35 dni (pszczoła królowa ok. 5 lat); pchła – do 4 miesięcy, mysz polna – 2 lata, szczur wędrowny – 4 lata, wilk – 16 lat, rak rzeczny – 20 lat, wróbel – 23 lata, wąż – 33 lata; koń – 55 lat; to człowiek zaledwie około… 80 – 100 lat, choć kruk – ok. 150 lat; żółw – ok. 200 lat. (15)
Mamy także świadomość, że całość organizmu ludzkiego wciąż poddawana jest rytmowi życia, ale też i oddziaływaniu planety Ziemia na wszystko co na niej i wokół niej. Tam przecież ciągle następuje niezmienny cykl zachowań i postępowań polegający na rytmiczności zmian: pór dnia (rano, południe, wieczór), pór roku (wiosna, lato, jesień, zima), pór przypływów i odpływów mórz i oceanów, światła i ciemności, ciepła i zimna…
Wśród tej mnogości występujących i współgrających ze sobą wielości rytmów, w życiu człowieka fundamentalne są aż… dwa:
a)    rytm procesów energetycznych
(pozwala n regenerację setek reakcji chemicznych przebiegających w procesie życia wewnątrz organizmu człowieka, a tym samym zabezpiecza tzw. żywą materię przed zniszczeniem ewentualnego zagrożenia ze strony środowiska zewnętrznego)
b)    rytm cyklu płciowego
(zapewnia proces samoreprodukcji jednostki, gatunku…)

Utrata bądź najmniejsze zakłócenie któregokolwiek z rytmów stanowi bardzo poważny objaw chorobowy skracającym w określonych warunkach mechanizm długości życia… W ten sposób postępuje patologia <<starzenia się>>, w której istotne są właściwie cztery umowne etapy:
1)    postępujące wraz z wiekiem otłuszczenie
Generalnie ilość tkanki tłuszczowej postępuje wraz z wiekiem we wszystkich organizmach żywych. Powodem jest zmniejszanie zużycia tłuszczu przez ciągle produkowany hormon wzrostu, który w tym wieku już raczej jest tylko zaledwie potrzebny.
2)    związane z wiekiem obniżanie tolerancji na węglowodany i cukrzyca osób otyłych
Generalnie u osób w wieku około 70 lat już można stwierdzić praktycznie objawy utajonej cukrzycy. Podyktowane jest to zaburzeniami tolerancji na cukier (glukozę), hamowanej przez kwasy tłuszczowe (znaczne postępujące ograniczanie aktywnego ruchu, za dużo siedzenia i „dogadzania” sobie chociażby ciastem, czekoladkami i kawą).                                                                  
3)    hipercholesterolemia i miażdżyca
Dotychczasowe zmniejszenie tolerancji na cukier i postępujące otłuszczenie zwiększa nieustannie poziom cholesterolu we krwi i zaczyna poważnie zaburzać pracę wątroby. Wewnętrzna praca organizmu i jego ciągłe przemiany doprowadzają w sumie do procesów miażdżycowych (twardnienie głównych tętnic krwionośnych z około-sercowymi i mózgowymi włącznie, poprzez wapnienie tłuszczu w żyłach; wszystko powoduje nieodwracalne zmiany, wstrząsy i zaburzenia normalnego funkcjonowania organizmu)
4)    warunki sprzyjające powstawaniu schorzenia raka
Postępujący proces starzenia; odkładanie się tkanki tłuszczowej; coraz większy brak tolerancji na cukier; ciągła stała produkcja hormonu wzrostu; niewłaściwe żywienie, odpoczynek i sen; generalnie zmniejszająca się coraz bardziej aktywność ruchowa, przyspiesza postępujące procesy miażdżycy i coraz mniejszą zdolność możliwości krążeniowo-naczyniowej. Coraz bardziej znaczne wyhamowanie wydalania, a wreszcie rozkładania, a wręcz gnicia zbędnych resztek, z których dobowo winien czyścić się każdy organizm. Przy tym, jak na przekór u osób w podeszłym wieku prawie wciąż wzmaga apetyt.

Powracając do punktu wyjścia naszych rozważań, nie bez znaczenia dla życia ludzkiego, szczególnie tzw. wieku dojrzałego, pozostaje etap zdolności do tzw. reprodukcji, czyli rozmnażania się. Otóż kobieta na przestrzeni swojego życia pozostaje zdolna do zajścia w ciążę (a więc „reprodukcji”) swojego gatunku, w okresie: 12 – 50 roku życia. Przy czym Natura tak ją wyposażyła, iż zdolność tę zachowuje dzięki możliwości posiadania (z produkcji własnego organizmu), około 200 razy więcej „życiodajnego” materiału niż jej  faktyczne potrzeby i zdolności na przestrzeni całego życia. Po tzw. „wygaśnięciu” tej zdolności, ludzki <<zegar biologiczny>> organizmu jeszcze przez pewien czas i tak dalej wytwarza niezbędny materiał do rozmnażania. Jednak od tego momentu, zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn (mimo, iż pozorną zdolność reprodukcji zachowują oni bez ograniczenia wieku – teoretycznie do końca swojego życia), w zależności od warunków życia, jak i bycia, rozpoczyna się całkowita zmiana rytmu dalszego „normalnego” toku życia. Jak bardzo jest to zależne od cech indywidualnych każdego z nas, niech zobrazuje to chociażby pierwszy z brzegu poniższy przykład:
- im bardziej zwiększamy ciężar własnego ciała, bądź poziom cholesterolu we krwi, tym bliższe są nam powikłania miażdżycowe i zdolność nagłego zawału, choć generalnie okres tego rozwoju „dojrzewa” średnio w przestrzeni aż około 10 lat...
    Niestety, nie można przy tym pomijać innych patologicznych zdarzeń dotykających przeciętnego starzejącego się człowieka. Otóż wszelkiego rodzaju zaburzenia przemiany wewnętrznej organizmu, podlegają oddziaływaniu wszelkich czynników zewnętrznych w jakich żyjemy i z jakimi mamy do czynienia sporadycznie, ale też i w codzienności. Ludzka odporność na różnego rodzaju infekcje w okresie tego wieku staje się drastycznie więcej niż niebezpieczna. Jeżeli do tego uświadomimy sobie zmniejszoną aktywność ruchową – objawia się częstszym odczuwaniem przede wszystkim dolegliwościami kończyn stawów… (to makabryczny skutek wieloletnich przykurczów nieprawidłowego naprężania, bądź rozluźniania mięśni), braki regularnego dostarczenia wody dla ciała, przepięcia nerwowe dopełniane i wciąż uzupełniane stresem i zamartwianiem codziennymi kłopotami.
    I tu powtarzając za poetą: „kobieto, puchu marny”, chcemy bądź nie, musimy pogodzić się z faktami Natury. Generalnie, kobiety żyją o wiele dłużej niż mężczyźni, tak było zawsze. Wspierając się wiekowym badaniem tego problemu musimy zauważyć, że w m.in.: roku 1965 na terenie USA urodziło się około 403.000 więcej osobników płci męskiej niż żeńskiej. Za to równolegle w tym okresie badania socjologiczne potwierdziły, iż w wieku 80 i więcej lat życia na porównywanym obszarze żyło około… 615.000 kobiet więcej niż mężczyzn. Wniosek badania z tej prezentacji jest aż nadto jasny. Otóż kobiety mimo bardzo złożonego <<katalogu>> obowiązków, prac i powinności przewidzianych dla tej płci, żyją średnio około 10 lat dłużej niż mężczyźni. Więcej, kobiety mimo wszystko bardziej dbają o siebie pod względem zdrowia, są bardziej „zahartowane” do bólu, skrajnych warunków życia i bycia, są bardziej odporne i sprawne fizycznie. Mimo nieporównywalnie znacznie większej wrażliwości niż płeć im przeciwna, jednak ogólnie mniej się denerwują, bardziej stabilnie odpoczywają i staranniej niż mężczyźni dobierają sobie własny jadłospis, jak i ilość spożywanych pokarmów. W sposób trudniejszy do zaobserwowania ale jednak, o wiele rzadziej umierają na choroby lub powikłania związane z cukrzycą, zawałem, otłuszczeniem, zwapnieniem żył, bardziej zdecydowanie i częściej podejmują walkę z postępującym wiekiem coraz bardziej dojrzałym. Mniej także poddają się wpływowi stresu czerpanego z coraz bardziej emocjonalnych, a czasem wręcz wyuzdanych filmów które produkuje się setkami tylko po to by „sprzedać” swoją modę, firmę, wulgarny obraz. Postępujący bądź wręcz narzucany dość powszechnie i preferowany w świecie coraz większy mizoginizm (16), który nie wiadomo dla czego wspierają nawet różnego rodzaju wiary i wyznania…  

Jeżeli odpowiada Ci moje postrzeganie podejmowanych zagadnień, jak i problematyki, zapraszam na mojego facebooka, gdzie znajdziesz linki do innych stron na których publikuję swoje różnorodne opracowania, choć nie tylko tam. Możesz szukać w całym internecie, jak i na repozytoriach nauki

L i t e r a t u r a:
•    Dilman W., Dlaczego człowiek umiera, Warszawa 1974.
•    Encyklopedia Powszechna PWN, t. 1 – 5, Warszawa 1973-1989.
•    Kolankiewicz L., Samba z bogami. Opowieść antropologiczna, Warszawa 1995.
•    Krzyżowski J., Psychiatria transkulturowa, Warszawa 2002.
•    Szymczak M. (red.), Słownik języka polskiego, t. 1 – 3, Warszawa 1978-1981.
•    Turner J.S., Helms D.B., Rozwój człowieka, tłum.: Lis S., Mańk-Kowalska J., Radomska A., Wojciechowska L., Zawadzka D., Zagórska W., Warszawa 1999.


P R Z Y P I S Y:

(1)    Otyłość – nadmierny przyrost wagi ciała spowodowany zaburzeniami przemiany materii, która powoduje odkładanie się tłuszczu – głównie w tkance podskórnej. Czasami odkładanie tłuszczu następuje w innej części organizmu, m.in.: serce, jelita, inne narządy. Człowiek posiadający nadmierną tuszę. Za otyłość uważa się bezwzględne przekroczenie o 25 % wagi należnej dla wieku, płci i wzrostu. Otyłość jest źródłem wielu różnych schorzeń, m.in.: miażdżyca tętnic, niewydolność krążenia. Otyłości można się pozbyć zmianą diety, trybu życia i aktywnością ruchu fizycznego. Źródło: Encyklopedia Powszechna PWN, t. 3, Warszawa 1975, s. 419; M.Szymczak (red.), dz.cyt., t. 2, Warszawa 1979, s. 398.
(2)    Cukrzyca – inaczej: moczówka cukrowa. Zaburzenie przemiany węglowodanów wskutek upośledzenia grupy komórek w trzustce wytwarzającej insulinę. Choroba gruczołu dokrewnego trzustki. Charakteryzuje się wadliwą przemianą materii oraz powoduje zwiększenie ilości cukru we krwi oraz w moczu. Rozbija odporność organizmu wywołując osłabienie (stąd często podatność na: gruźlicę, czyraczność). Mogą tworzyć powikłania i choroby głównie: nerek i siatkówki oka. Do roku 1922 choroba śmiertelna (w tym roku odkryto insulinę). Obecne leczenie polega na diecie z dodatnim bilansem cukrowym przez podawanie odpowiedniej ilości insuliny. Przy właściwym postępowaniu lekarskim, nie zagraża życiu. Źródło: Encyklopedia…, t. 1, Warszawa 1973, s. 501; M.Szymczak (red.), Słownik języka polskiego, t. 1, Warszawa 1978, s. 316.
(3)    Nadciśnienie tętnicze inaczej: hipertensja – choroba nadciśnieniowa. Objawia się wzrostem tętniczym krwi ponad normę spoczynkową. Zaliczana do współczesnych chorób cywilizacyjnych. W jej rozwoju duże znaczenie mają bodźce psychiczne, a szczególnie nerwy i podnoszenie poziomu adrenaliny. Objawy: bóle i zawroty głowy, bóle nerek, zaburzenie widzenia, szumy w uszach, schorzenia nadnerczy, schorzenia przysadki mózgowej. Może wywoływać zmiany miażdżycowe w tętnicach, prowadzić do przerostu serca, jego zasilania w krwioobiegu oraz niewydolności mięśnia sercowego co może być przyczyną zawału, udaru bądź wylewu. Źródło: Encyklopedia…, t. 3, Warszawa 1975, s. 213; M.Szymczak (red.), dz.cyt., t. 2, Warszawa 1979, s. 246.
(4)    Miażdżyca inaczej: arterioskleroza – stwardnienie tętnic głównie aorty, mózgowych i wieńcowych. Schorzenie polegające na zmianach zwyrodnieniowo-wytwórczych błon wewnętrznych przez odkładaniu się na ściankach tętnic złogów zwapniającego się tłuszczu, który zwęża „światło” (szerokość naczyń krwionośnych uniemożliwiając przepływ krwi) naczyń krwionośnych, powodując tworzenie w ich pobliżu zakrzepów. Występuje najczęściej w środkowych tętnicach wewnętrznych, tętnicy głównej – aorcie oraz tętnicach mózgowych, znacznie rzadziej w tętnicach kończyn. Powoduje: zaburzenia krzepnięcia krwi, niedokrwienie mózgu, zmiany psychiczne, udary, ułatwia pęknięcia naczyń krwionośnych, chorobę wieńcową (układu zabezpieczającego właściwe dokrwienie serca). Główne jej przyczyny to: niewłaściwe żywienie, brak właściwego odpoczynku, nadciśnienie tętnicze, stres i przepięcia nerwowe W leczeniu duże znaczenie ma jod, ruch i racjonalny odżywianie oraz wypoczynek. Źródło: Encyklopedia…, t.3, s. 103; M.Szymczak (red.), dz.cyt., t. 2, s. 153.
(5)    Nowotwór – inaczej: guz nowotworowy. Może mieć charakter normalny i wówczas nie niszczy środowiska w którym funkcjonuje, bądź złośliwy, który może tworzyć nawet bardzo odległe przerzuty i dokonuje przerażającego spustoszenia w miejscu w którym się „usadowiła”.  Tkanka wywodząca się z prawidłowych tkanek danego organizmu, lecz wskutek powstałych cech patologicznych rozrastająca się w sposób nie uporządkowany harmonii ustrojowej i czynnikom regulującym wzrost, dojrzewanie i czynności komórek. Powstaje skutkiem mutacji somatycznych, wirusów – złośliwe szczególnie np. przy paleniu tytoniu – osadza się i „zżera” płuca swojej ofiary doprowadzając do śmierci. Źródło: Encyklopedia…, t. 3, s. 314; M.Szymczak (red.), dz.cyt., t. 2, Warszawa 1979, s. 398. 
(6)    Miecznikow Ilja (1845-1916) – rosyjski mikrobiolog i zoolog. Profesor Uniwersytetu w Odessie w latach 1870-1882. Od 1883 roku członek Petersburskiej Akademii Nauk. Wtedy także wysunął teorię według której fagocytoza odgrywa główną rolę w zjawiskach odporności organizmów. Od roku 1888 w Paryżu w Instytucie Pasteura jako zastępca dyrektora, prowadził badania embriologiczne. Zajmował się także patogenezą chorób zakaźnych oraz procesem – starzenia się organizmów. W roku 1908 nagrodzony Noblem za badania nad zjawiskiem odporności organizmu. Źródło: Encyklopedia…, t. 3, s. 108.
(7)    Dzieciństwo – zaczyna się w momencie urodzenia i trwa do około 12-13 roku życia i kształtuje stopniowy ale stały rozwój fizyczny, umysłowy, społeczny i osobowości Dzieli się na: okres niemowlęcy i poniemowlęcy (0-5 roku życia); wczesne dzieciństwo (5-12/13 rok życia); okres dorastania (12/13 – 19/20 rok życia). Źródło: J.S.Turner, D.B.Helms, Rozwój człowieka, tłum.: S.Lis, J.Mańk-Kowalska, A.Radomska, L.Wojciechowska, D.Zawadzka, W.Zagórska, Warszawa 1999, s. 161-389.
(8)    Młodość – rozpoczyna się w wieku około 19/20 roku życia i trwa do około 35 roku życia. W tym okresie następuje dokończenie procesu rozwoju fizycznego i stopniowe wyhamowywanie procesu dojrzałości umysłowej. Ujmuje w sobie: wczesną dorosłość (19-30 rok życia; nasila się modelowanie osobowości oraz możliwości wyboru stylu życia: decyzja dotycząca małżeństwa, konkubinatu, samotności, kariery i jej rozwój na ścieżce zawodowej); średnia dorosłość (około 25-35 rok życia do granicy tego wieku liczy się tzw. młodzież; argumentacja zmian oraz stabilizacji; planowania i realizacji rodziny oraz ewentualnych zmian w karierze zawodowej; Źródło: J.S.Turner, D.B.Helms, dz.cyt., s. 397-517.
(9)    Dojrzałość – trwa w okresie od około 35/40 - 60 roku życia (docieranie interakcji rodzicielskich, opieki, stresu i pomocy; dostrzeżenie dyskryminacji społecznej, kulturowej, finansowej i płciowej; pierwsze objawy zew. starzenia i pierwsze kłopoty ruchowe oraz zdrowotne). Źródło: J.S.Turner, D.B.Helms, dz.cyt., s. 397-586.
(10)    Starość – trwa od około 55/60 roku życia aż do śmierci; trwa na pogłębionym modelowaniu funkcjonalności intelektualnej i pamięciowej ze stopniowym wygaszaniem ograniczeń mózgu, relacji społecznych i rodzinnych z okresem emerytury aż do śmierci i żałoby włącznie; Źródło: J.S.Turner, D.B.Helms, dz.cyt., s. 586-624.
- inaczej: stare lata, wiek sędziwy; okres życia następujący po tzw. wieku dojrzałym. Źródło: M.Szymczak (red.), dz.cyt., t. 3, Warszawa 1981, s. 322.
(11)    Voodoo – całościowa, choć mieszana odmiana religii afroamerykańskiej przyjęta głównie na Haiti i rejonach południowych USA. Generalnie wywodzi się z wierzeń ludów Afryki Zachodniej ze zmieszanymi elementami religii katolickiej oraz spirytyzmu. Podstawą jej powstania były wierzenia ludów zachodnioafrykańskich m.in.: Joruba, Konga, Fulanie. Krystalizowała się na przestrzeni XVII i XVIII wieku wśród niewolników zwożonych z Afryki do USA. Wiara opiera się na jednym bogu (Ben Dien). Nie oddaje mu jednak czci, ponieważ jest on niedostępny dla ludzi. Istotne dla wiary są manifestacje duchów (Loa), które wyznawcy ukryli za wizerunkami katolickich świętych (św. Jan Chrzciciel – Szngo; św. Patryk – Damballah; św. Piotr – Papa Legba). Podstawą ruchu jest tzw. opętanie, gdy kapłan-szaman (honugan) bądź kapłanka-szamanka (mambo)przy polirytmach bębnów wpada w trans i rozmawia z duchami. W tym wyznaniu jest dopuszczalne ożywienie trupa w postaci zoombie. Obecnie religia ta praktykowana jest głównie w: Benin; Brazylia; Dominikana; Ghana; Haiti; Luizjana, Togo. W kulturze amerykańskiej spopularyzowano także lalki voodoo, do których sprzedaję się także specjalne szpilki (wierzą, iż dana lalka może być wyobrażeniem naszego wroga. Wystarczy nakłuwać go igłami, a ból przeniesie się na prawdziwego człowieka, który w tych miejscach będzie odczuwał dotkliwy ból). Źródło: L.Kolankiewicz, Samba z bogami. Opowieść antropologiczna, Warszawa 1995; J.Krzyżowski, Psychiatria transkulturowa, Warszawa 2002.
(12)    Kakafonia – nieprzyjemne dla ucha połączenie dźwięków w muzyce – określenie muzyki źle brzmiącej, pozbawionej wszelkich zasad konstrukcji; dysharmonia, dysonans. Źródło: M.Szymczak (red.),dz.cyt., t. 1, Warszawa 1978, s. 856.
(13)    Głuchota – upośledzenie, lub utrata zdolności słyszenia i rozróżniania dźwięków wskutek trwałego lub czasowego uszkodzenia lub wrodzonych zmian w narządzie słuchu. Źródło: M.Szymczak (red.),dz.cyt., t. 1, s. 667.
(14)    Migrena – nagle występujące długotrwałe silne bóle głowy; często w jednej połowie głowy, połączone niekiedy z mdłościami, wymiotami, zaburzeniami wzrokowymi. Źródło: M.Szymczak (red.), dz.cyt.,  t. 2, s. 170.
(15)    W.Mizerski (red.), Tablice biologiczne, Warszawa 2004, s. 185; W.Dilman, Dlaczego człowiek umiera, Warszawa 1974, s. 108.
(16)    Mizoginizm – patologiczny wstręt i niechęć mężczyzny do kobiety. Źródło: M.Szymczak (red.), dz.cyt., t. 2, s. 189.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo