Ostatni sondaż instytutu badania opinii publicznej Gfk Polonia dla „Rzeczpospolitej” ma wielką wartość… niestety tylko satyryczną. W świetle tego sondażu PO popiera 49% Polaków. Dziwie się, że podobno poważny instytut badawczy publikuje w podobno poważnej gazecie oczywiste bzdury. Co więcej tzw. podobno poważni eksperci komentują otrzymane wyniki sondażu i tłumaczą czemu sytuacja kształtuje się następująco.
Nie mam dowodów by twierdzić, że publikowane wyniki są solidnie opłacane przez odpowiednie siły polityczne, więc takiej opinii nie wyrażam. Proszę jednak Państwa o pomoc w zrozumieniu dlaczego tak się dzieję. Póki co, ponieważ nie wierzę, że wyniki sondaży publikowanych przez Gfk Polonia jakoś radykalnie się zmienią proponuję by poprawkowy egzamin maturalny z wiedzy o społeczeństwie na poziomie podstawowym podzielić na dwa etapy. Pierwszy to wytypowanie wyniku październikowych wyborów. Jeśli maturzysta zrobi to gorzej niż sondaż dla Rzeczpospolitej jest to dla niego wynik absolutnie kompromitujący i oznacza nie zdanie matury. Jak wierzę, niemal wszyscy maturzyści zrobią to lepiej i dopiero wtedy przechodzą do właściwej matury. To pozwoli odrzucić osoby, które naprawdę nic nie wiedzą o sytuacji politycznej kraju.
Teraz bardziej serio, jako doktorant z Instytutu Statystyki i Demografii stanowczo stwierdzam, że ta sytuacja jest chora. Nie dlatego, że kompromituje ośrodek badawczy, ale bo kompromituje w ogóle statystyków i statystykę jako naukę, która po takich sondażach w opinii społecznej staje się coraz mniej wiarygodna. Wraca powiedzenie: „Jest małe kłamstwo, duże kłamstwo i jest statystyka”. W środowisku statystycznym można się spotkać z opinią, że nad wiarygodności i rzetelnością sondaży powinno swą piecze sprawować Polskie Towarzystwo Statystyczne wydając stosowne certyfikaty na prowadzenie badań statystycznych. Wtedy sytuacja przestanie być humorystyczna.
Dziś jednak rzucam wyzwanie sondażom publikowanym w mediach i do tego samego zachęcam wszystkich Państwa. Proszę o typowanie wyników wyborów, które następnie zostaną porównane z oficjalnym wynikiem wyborów (proponuję by typować wynik tylko komitetom wyborczym, które zarejestrowały listy w całym kraju, pozostałe komitety sugeruje nazwać mianem "Inne"). Jako narzędzie statystyczne oceniające precyzję prognozy sugeruję łatwy do obliczenia wskaźnik podobieństwa struktur. Czas pokaże, kto lepiej ocenia sytuację armia pracowników ośrodków badań opinii, czy zdrowy rozsądek Polaków. Moją prognozę zamieszczam poniżej:
PO 34%
PiS 28%
SLD 16%
PSL 7%
PJN 6%
Ruch Palikota 4,5%
PPP-Sierpień 1%
Inne partie 3,5%
Odsyłam też do prognozy wyniku wyborczego osoby, która na badaniach opinii "zęby zjadła".
http://www.palade.pl/
Pozwala mi to wierzyć, że jeszcze nie zwariowałem.
Zachęcam do zabawy i prognozowania wyników wyborów w komentarzach
"Zły? - Może. Dobry? - A czemu, nie tak wiele znów pychy we mnie. Dajcie żyć po swojemu grzesznemu to i świętym żyć będzie przyjemnie"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka