Brytyjski kontrwywiad MI5 wydał niedawno kolekcję dokumentów archiwalnych z okresu II wojny światowej, które rzucają nowe światło na pewne wydarzenia i przynoszą kilka smakowitych ciekawostek. Poniżej przytaczam pokrótce dwie historie.
W Kairze w 1941 roku pojawiła się Zofia Kukralova - piękna Czeszka, bardzo bogata, która w niejasny sposób trafiła do Egiptu z Budapesztu. Urodziła się w roku 1911 w rodzinie gruzińskich wygnańców w Litomierzycach.Nazwisko odziedziczyła po mężu, niejakim Havlu Hamie Kukraloffie, za którego wyszła w 1936 roku. Mieszkali w Pradze i Londynie. Małżeństwo rozpadło się już rok później. Po zajęciu Czech przez Niemców pięć razy była aresztowana, aż wreszcie w 1941 roku znalazła się w Budapeszcie, gdzie poznała rodzinę brytyjskich przemysłowców, Maxwella i Josephine Clapham, których namówiła, aby ją... adoptowali. Niebawem była w Kairze, gdzie od razu zwróciła na siebie uwagę stylem bycia. Miała romanse z dwoma oficerami wywiadu. Pierwszy z nich obiecał Kukralovej, że rozwiedzie się dla niej z żoną, drugi po pijanemu groził, że ją zaaresztuje za szpiegostwo, jeśli nie będzie z nim sypiać. W końcu Kukralova została internowana, mimo braku przekonujących dowodów winy. Po wojnie jednak Brytyjczycy przejęli archiwa niemieckiego wywiadu i okazało się, że Kukralova rzeczywiście dlań pracowała jako agent R 37 49.
Druga sprawa dotyczy rajdu rowerowego po Wielkiej Brytanii, który w roku 1937 zorganizowano dla grupy bawarskich chłopców w ramach działań Niemieckiego Związku Kultury Fizycznej (Deutscher Bund für Körperkultur). Dziwnym trafem, trasa rajdu wcale nie prowadziła przez największe atrakcje turystyczne Wielkiej Brytanii, a koncentrowała się na wybrzeżu i ośrodkach przemysłowych. Wyprawa połączona była z konkursem na zapamiętanie jak największej liczby szczegółów z trasy. MI5 od początku podejrzewało szpiegowskie zamiary, zwłaszcza po wizycie cyklistów w kompleksie przemysłowym w Sheffield i porcie w Liverpoolu.
Nie są to może sprawy jakoś radykalnie zmieniające postrzeganie historii, ale dodają jej smaku i stanowią ciekawe studia przypadku z zakresu działania służb specjalnych. Drugi przypadek ma ten walor, że może być argumentem w dyskusjach z coraz częstszymi głosami próbującymi rozmywać winę Niemiec za wybuch II wojny światowej.
Dawniej blog nosił tytuł "Realna analiza" i dotyczył głównie polityki międzynarodowej. Potem przejściowo pisałem o książkach, następnie znowu wróciłem do analiz politologicznych. Ponieważ jednak od pewnego czasu wykonuję je zawodowo, przez pewien czas poświęcony będzie tematom różnym.
Osoby piszące pod pseudonimem i równocześnie atakujące dyskutantów oraz używające wulgaryzmów uznaje się niniejszym za pozbawione zdolności honorowej i banuje po pierwszym incydencie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura