Kolejne rocznice grudnia te znane i te mniej znane, bo kto pamięta o tragedii z 13 grudnia 1961 r. na ms Konopnicka w stoczni w Gdańsku, kiedy to na tym statku na skutek pożaru, ze strachu przed podjęciem decyzji zginęło 22 robotników, tylko dlatego, że żaden miejscowy czerwony kacyk nie wydał decyzji o wypaleniu w burcie i możliwości ucieczki robotników, a miejscowe kacyki czekali na decyzję z W-wy.
Ale ad rem, jako mieszkaniec Trójmiasta, piszę z Trójmiasta bo w 1970 r. 17 grudnia byłem świadkiem i uczestnikiem masakry w Gdyni.
Jako nastolatek jechałem do Gdyni do pracy do ówczesnej stoczni im. Komuny Paryskiej kolejką o godz. 603.w Gdyni Stocznia.
Gdy przyjechałem kolejką do Gdyni-Stocznia, stocznia wówczas im. Komuny Paryskiej była na wysokości wówczas Marchlewskiego( dzisiaj Janka Wiśniewskiego), Czechosłowackiej i Polskiej odgrodzona przez wojsko i czołgi.
Byłem na słynnym pomoście, gdy rozległy się strzały i gdzie zginał 19-letni Zbyszek Godlewski w piosence występujący jako Janek Wiśniewski.
Nie chcę występować jako kombatant, ale przeszedłem z konduktem niosących na ramionach, a później na drzwiach zabitego Zbyszka Godlewskiego, od ulicy Czerwonych Kosynierów (obecnie Morska) pod budynek ówczesnej Miejskiej Rady Narodowej w Gdyni, gdzie również zginęło kilka osób , bo policja albo wojsko zaczęło strzelać do uczestników pochodu.
Tam to niosący zabitego, postawili drzwi z poległym i się rozpierzchli po okolicznych bramach.
Przypomnę, w Gdyni zostało zamordowanych 18 z reguły młodych ludzi, za którą to zbrodnię nikt nie poniósł odpowiedzialności.
Kilkadziesiąt lat później funkcjonariusz GW Blumsztajn ten od „pierdolę nie rodzę” robi sobie jaja z piosenki o Janku Wiśniewskim.
I te jaja z piosenki ,funkcjonariusz Blumsztajna pokazują stosunek środowiska GW do tych tragicznych wydarzeń, a Michnik całując się z Jaruzelskim nazywając go patriotą to potwierdza.
https://www.salon24.pl/newsroom/1189334,znani-ludzie-mediow-profanowali-piesn-o-ofierze-grudnia-70-nawiazanie-do-kaczynskiego
Komentarze