Donald Tusk ostatnia nadzieja Niemców
W 18 odcinkowym serialu „Stawka większa niż życie” porucznik Kloss (Mikulski) był niemieckim żołnierzem, pracującym dla polsko-radzieckiego wywiadu pod pseudonimem J-23. Nie ukrywam, serial ten cieszył się w Polsce olbrzymim powodzeniem, ale to postać wymyślona.
Ale jesteśmy tu i teraz, wygląda na to, że niby Polak Donald Tusk pracuje dla Niemców, gdy po przegranych wyborach Makrela wysłała swojego protegowanego w lipcu 2021 r. do Polski, żeby w Polsce przyczynił się do obalenie obecnego rządu, wybranego w demokratycznych wyborach, który wadzi Niemcom niczym kamień w bucie.
Zachodzi pytanie, dlaczego Tusk jest tak spolegliwy w stosunku do Niemców? Może jego protektorka Makrela wychowana w DDR widziała papiery Stasi na Tuska? w Trójmieście mówi się, że Tusk był TW Stasi o pseudonimie „Oskar”.
Jeżeli w domu za młodu śpiewał po niemiecku niemieckie kolędy, to daje dużo do myślenia, może miłość do Niemców wpoiła mu jego matka, która do 6/7 lat mówiła tylko po niemiecku?
To, że Tusk jest zawodowym kłamcą wiadomo od dawna. Jako przykład można przywołać rok 2014, kiedy to „wypłynęły” taśmy z podsłuchów z jednej z warszawskich restauracji, Tusk się zarzekał w świetle kamer, że dla niego największym zaszczytem jest być premierem Polski i nigdzie się nie wybiera, po czym niczym mecenas Qń pogalopował w siną dal by schować się pod kieckę Makreli gdzie dzięki protekcji dostał stanowisko „krula jewropy”.
Zastanawiające jest, że w latach 80-tych kilka razy dostawał paszport i mógł wyjechać na Zachód, a wiadomym jest, że nie każdy w tamtym czasie mógł dostać paszport i wyjechać na Zachód. Co miał w sobie Tusk, że dostawał za każdym razem paszport w tych mrocznych czasach? uważam to za dobre pytanie.
Po powrocie Tuska a raczej wysłanie go z misją do Polski, wzmogły się konfrontacyjne wypowiedzi Tuska, a zacytowanie wiersza Miłosza napisanego na początku lat 50- tych w czasie terroru stalinowskiego zacytował wiersz zacytuje końcowy werset” I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta” .
Nie trzeba być geniuszem, żeby domyślić się pod czyim adresem były one skierowane. Niestety już raz słowa nienawiści PO w 2010 r. doprowadziły do zabójstwa działacza PO, a w czasie kadencji Tuska pod Smoleńskiem zginęło 96 osób z Prezydentem RP Jego małżonką, całą generalicją posłami i innymi osobami będącymi na pokładzie.
Tusk wspaniałomyślnie oddał śledztwo Rosjanom, czego skutki odczuwamy do dzisiaj.
Tusk to czyste zło, który za poklepanie po plecach jest w stanie sprzedać Polskę i Polaków.
Oprócz roli Oppositionsführera nadanej mu przez niemiecką gazetę po zacytowaniu wiersza Miłosza sugerującego powieszenie Prezydenta można dodać „tytuł wieszatiela”.