alex.sorga alex.sorga
1534
BLOG

Profesor Środa powiedziała...

alex.sorga alex.sorga Polityka Obserwuj notkę 4

Profesor Środa stanęła dzisiaj w obronie lekarzy dziwiąc się, że premier Tusk wspomniał o niegodnym ich zachowaniu podczas „wojny pieczątkowej”. Zdziwiła się pani profesor ponieważ politycy zachowują się tak be, że nie wiadomo dlaczego lekarze powinni się zachowywać cacy. Wszak przykład idzie z góry i pan premier powinien trzasnąć się w pierś i przeprosić za zachowania polityków.

Za przykład takiego niegodnego zachowania przytoczyła ministra Arłukowicza, który według pani profesor jest tak przewrotny iż normalny człowiek tego nie pomieści podobno – kiedyś Arłukowicz krytykował PO a teraz pracuje dla PO zdrajca jeden… karierę robi za cenę godności.
 
I nie żeby to była jakaś wpadka jednego polityka… pani profesor skubnęła także Leszka Millera, Dorna Ludwika, Ziobrę Zbigniewa. Oczywiście w gronie osób o paskudnej dwulicowości znalazło się także miejsce dla Jarosława Kaczyńskiego 
 
Oczywiście afera pieczątkowa przypomina pani profesor o obrzydliwości zachowania wymienionych polityków i choć nie lubię żadnego z nich, to muszę napisać, że pani profesor po raz kolejny przewaliła podobnie jak przewalają burzący jej poczucie estetyki wymienieni politycy.
 
Polityka i ideologia przesłaniają jasność widzenia nawet najbardziej znanym ludziom ze świata nauki. Pani profesor w antykościelnej walce i zbyt częstej obecności w towarzystwie ludzi od Palikota pewnie przez zapomnienie albo nieuwagę zapomniała wymienić jeszcze parę nazwisk, które wzbudzają u obywateli podobne obrzydzenie z powodu swojej chwiejności i przeszłości.
 
Jednak są to ludzie z ugrupowania walczącego ramię w ramię z panią profesor o świeckość państwa, choć bardziej przypomina to walkę z kościołem i krzyżem niż walkę o nietykalność wizualnego poczucia estetyki „ateistów”.
 
Pani profesor zapomniała dodać, że postacią która zaczyna wzbudzać politowanie jest bliski jej poglądom Janusz Palikot, który przeszedł już wszystkie ideologiczne strony - od prawej do lewej. To, że dzisiaj zatrzymał się na lewej oznacza tylko tyle, że lewicowy jest dzisiaj… jutro może pokochać inne poglądy, jeżeli przyuważy niszę ideologiczną do wypełnienia 
 
Pani profesor zapomniała dodać, że dzięki Palikotowi w naszym parlamencie siedzi człowiek, którego nie można posądzać ani o godność, ani o jakiekolwiek poglądy oprócz chęci odwetu za to, że mu się w czarnej kiecce nie udało znaleźć drogi do Pana Boga… udało mu się za to znaleźć czytelników opowieści o niemoralność księży – tak jakby sam moralnością wtedy grzeszył.
 
Podobnie pozostawia wiele do życzenia – w aspekcie moralnym – książka Palikota o czym mówili mu znani posłowie gdy wódki z nim za dużo się napili, albo jego wywody na temat premiera który to książek nie czyta, na niczym się nie zna i tylko tytuł jakiegoś tam magistra ma.
 
To nie jest obrzydliwe pani profesor?
 
Wyszedłem z tego spotkania zauroczony. Z wielu powodów. Byłem pod wrażeniem jego dowcipu, lekkości, skromności i charme'u.  Ale przede wszystkim z powodu... jego nosa! (…) Ma nosa! Odróżnia nie tylko dobre i złe, co wbrew pozorom, nie jest łatwe ale opisuje bukiet , chwyta niuanse leżakowania i trafia w sedno, jeśli chodzi o pochodzenie. To w Polsce całkowita rzadkość, a w polityce poza nim prawie nie występuje. Nieraz myślę o (…), który z dystansem patrzył na to, co mu los przyniesie. I był jeszcze wolny od tej konieczności, jaka jest dziś jego mozołem. Choć wciąż jest na fali z trzydziestoprocentowym poparciem dla swojej partii, choć wciąż jest w grze, jako punkt odniesienia dla milionów Polaków - ja nadal postrzegam go bardziej przez pryzmat tamtej elegancji, skromności i luzu niż dzisiejszego przywództwa.
 
O kim tak ciepło wypowiadał się jeszcze nie tak dawno Janusz Palikot?
 
*****
 
Polityka to śmierdząca rzecz i wymagająca wielkiej „elastyczności”. Niezależnie od tego jak trudny jest to obszar to jednak wymaga zachowań ratujących swoją twarz. Gdyby tak nie było, Sikorski czy Marek Jurek do dziś siedzieliby przy stole z Kaczyńskim.
 
Nie przepadam za Arłukowiczem, ale opuścił z jakiś powodów lewicową partię i wydaje mi się, że ból pani profesor to nie zmiana barw politycznych przez tego młodzieńca, ale fakt, że nie przeszedł do Ruchu Palikota, co wypomina mu w częściach na swoim blogu sam Palikot.
 
Nie przypominam sobie także oburzenia pani profesor gdy z PJN odchodziła Joanna Kluzik-Rostkowska – może dlatego, że odchodziła z tak nielubianych przez panią profesor środowisk prawicowych. Co innego gdy uszczknie się prawicy, a co innego gdy wystawia do wiatru swojego politycznego faworyta 
 
Arłukowicz twarz odzyska gdy konsekwentnie zrealizuje to co mówił w pierwszych godzinach po wybuchu wojny pieczątkowej. Jeżeli ma jaja pokaże gdzie jest miejsce lekarzy w zawodzie medycznym... Arłukowicz nie ma wpływu na zachowania posłów, ale może zdyscyplinować środowisko lekarskie. To, że po każdej stronie naszego parlamentu siedzą także nieodpowiedzialni politycy nie oznacza, że mamy dawać przyzwolenie na nieodpowiedzialne zachowania pewnym grupom zawodowym.
 
Czekanie na przyzwoitość ze strony Kotlińskiego, Błaszczaka czy profesor Senyszyn nie poprawi dyscypliny wśród naszych lekarzy, a naszym pacjentom nie skróci kolejek do nich. Warto o tym wiedzieć gdy po raz kolejny wskaże się palcem innych „winnych”.
 
Wbrew temu co napisała pani profesor - dla przeciętnego człowieka "kondycja moralna lekarzy" jest ważniejsza niż moralność polityków. 
 
 
alex
 
alex.sorga
O mnie alex.sorga

.................................... ............................................ .....

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka