Sosenka Sosenka
59
BLOG

Odłamki wspomnień z Powstania

Sosenka Sosenka Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 32

Moje Miasto przejęło tradycje i mieszkańców okaleczonego Lwowa.

Rzadko zdarza się tu spotkać przedwojennego warszawiaka. Kiedy pierwszy raz rozmawiałam ze świadkiem, a raczej świadkinią Powstania, byłam bardzo zdziwiona, bo sądziłam, że jest lwowianką, jak jej mąż. Byłam w 6. klasie podstawówki, właśnie zaczynałam naukę chemii i dowiedziałam się, co to jest karbid, a ona powiedziała mi, że w 1944 r. używała lamp karbidowych. Mówiła, że te lampy wybuchały podczas bombardowania.

Następną taką warszawiankę spotkałam po 15 latach. W przedziale kolejowym siedziała roześmiana od ucha staruszka, która opowiadała młodszym od siebie o wesołym życiu emerytki. - Kiedy nie mam co robić, wsiadam w tramwaj i jeżdżę od pętli do pętli. Koleżanki chcą się ze mną umówić, a ja - nie mam czasu, zwiedzam. Co tam zdrowie, szkoda jęczeć w fotelu. Mówiła, że nigdy się nie poddaje, i że wszystko ma swój sens. Kiedy upadło Powstanie, Niemcy gnali cywilów przez ulice miasta. Sąsiad bardzo chciał przeprowadzić ją bezpiecznie brzegiem ulicy, bo strzelali. Ale Danusia uparła się przejść drugą stroną. - Nie, ja idę tamtędy! - Sąsiad dał spokój, poszła swoją drogą, on swoją. Za chwilę już nie żył. - Każdy ma swój los - ciągnęła kobieta, którą razem z mamą i rodzeństwem Niemcy wywieźli w 1944 do Wrocławia, do obozu dla cywili. - Może mi ktoś powiedzieć: idź tędy, ale nie, ja muszę iść swoją stroną ulicy, bo to właśnie jest moje życie, mój los. Tak ma być! - podkreśliła, a wszyscy w przedziale pokiwali głowami, choć nikt z nich nie musiał uciekać przed niemieckim żołnierzem.

W szarej willi mieszka babcia koleżanki, której szare dni (dość marudnej kobiety) wypełniają wspomnienia. Kiedy w domu pojawia się ktoś nowy, babcia sonduje go i przechodząc niby przypadkiem, powiada - A ja byłam w Powstaniu.. - Po czym dodaje - W nocy budziłam się i słyszałam, jak strzelali na ulicach - i czeka na to, że gość podchwyci rozmowę. A kiedy to nie następuje, mówi lekko złamanym głosem - Ot, tak. Bomba trafiła w nasz dom i potem już nie spałam na moim ukochanym tapczanie.. - kiwa głową i odchodzi powoli do swojego pokoju.

Ojciec mojej wychowawczyni, jeden z bohaterów książki "Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie", zginął na Starówce.

Tutaj, gdzie większość osób straciła bliskich na Syberii albo w rzezi UPA, słucham tego, jak opowieści z innego świata. Nie mam jeszcze 30., wcześnie dowiedziałam się, co znaczy Semper Fidelis, o Szarych Szeregach usłyszałam w harcerstwie. Oprócz chwytania wiedzy z książek i gazet, obserwuję ludzi i ich losy. Zbieram takie odłamki, odłamki cudzych wspomnień.

 

---

Z góry zaznaczam, że mogłam coś przeinaczyć. Próbuję odtworzyć rozmowy i sytuacje, ale to nie takie łatwe..

Sosenka
O mnie Sosenka

Tu można kupić moją książkę z blogu: "Gdy świat jest domem": http://sklep.emmanuel.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Kultura