- jaki to był dzień? A. i D., wygnańcy ze Lwowa, mówili, że byli wtedy z dziećmi na spacerze, nad Dunajcem. W mieście było zupełnie cicho i tak.. śmiertelnie pusto. Gęsto tylko od patroli niemieckich. A nad Beskidem widać było dymy.
To ci, którzy wiedzieli, palili ogniska. Taki znak.
Tu można kupić moją książkę z blogu: "Gdy świat jest domem": http://sklep.emmanuel.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura