W czwartek byłam na wrocławskim spotkaniu z cyklu Ogólnopolskie Konferencje Kobiet Przedsiębiorczych.
Tematem roboczym była "Pasja w życiu i biznesie", której poświęcono kilka świetnych wykładów (i jeden fatalny). Ja zapamiętałam wystąpienie na temat etykiety w sytuacjach oficjalnych. Prowadząca wykład zadała nam na początku kilka pytań testowych, z których dwa brzmiały:
1. Kobieta - kontrahent wchodzi do gabinetu szefa. Mężczyzna natychmiast wstaje, podchodzi i całuje ją w rękę.
Pytanie: postąpił właściwie czy nie?
2. Kobieta - kontrahent zwiedza siedzibę firmy. Idąc przez korytarze, pomieszczenia, szef-mężczyzna pozwala kobiecie iść przodem, sam podąża za nią.
Pytanie: jak wyżej.
3.* Wchodzą na schody. Ona idzie pierwsza, on za nią.
Czy postąpił zgodnie z etykietą?
Nie. Okazuje się, że we wszystkich przypadkach złamał zasadę "W biznesie nie ma płci".
Przypomniałam sobie epizod, gdy pracowałam w szacownej instytucji. Tam obowiązywała staroświecka galanteria wobec pań, która, mimo że była tylko pewną tradycją, była po prostu miła.
Wcześniej, chodząc na rozmowy rekrutacyjne, miałam okazję obserwować zachowania szefów i różnych HR managerów. Rezerwa, partnerstwo i takie tam. Powiedzmy, że rozumiem.
Wykładowczyni dodała jeszcze, że w relacjach zawodowych np. ucałowanie ręki jest na miejscu, jeśli klientką jest starsza pani, dla której będzie to oznaką szacunku do jej osoby. A dla mnie, młodej kobiety - już nie? - Nie piszę tego dlatego, że walczę o gesty i "hołdy", tylko chcę zwrócić uwagę na prawo do decydowania, do wyczucia sytuacji, tak przez mężczyznę, jak przez kobietę*.
Miło czuć się kobietą wśród dżentelmenów. W dobie mówienia do obcych osób: "pani Anno" albo od razu przez "Ty", omijania tytułów naukowych; w dobie katowania się przez obie płcie problemem co nie jest jeszcze molestowaniem, a co nim zapewne jest, brakuje mi czasem takiej odrobiny normalności w kontaktach służbowych. W takich czasach i miejscach miło jest "poczuć" się choć przez chwilę nie siłą roboczą lub podmiotem gospodarczym, ale sobą, czyli kobietą.
* Dopisałam.
Tu można kupić moją książkę z blogu: "Gdy świat jest domem": http://sklep.emmanuel.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura