Nie zapisałam się na spotkanie urodzinowe Salonu. Napisałam "może" (kasa), ale system sam wciągnął mnie na listę. No, i nagle zobaczyłam, że jestem zgłoszona!
I to jest przykład, że przypadek działa na korzyść.
Spotkam się z Algą, Kocicem, Ufką, Ustronną, Adamem, Arturem, Delilah, Julll, Kriskulem, Boanergesem, Freemanem i musowo z Poldkiem, i.. co tu wymieniać.. a może nawet z Igłą (nie wiadomo w zasadzie, gdyż Igła przestał czytać mój blog. Od kiedy z Yarrokiem paktowaliśmy na temat partii kobiet i partii mężczyzn?). Żal tylko wielki, że nie będzie Ali, Izy, Pani Łyżeczki i Barabasza, a zacny Pyzol na odległość. Ale, Moi Drodzy*, co się odwlecze.. Gaudeamus igitur, iuvenes dum sumus!
Jak nie cierpię zimna, nizin i Warszawy, tak teraz się cieszę.
* A nie "Moje Drogie", bo Kuzyn Karola mówi, że jego też nie będzie.
Tu można kupić moją książkę z blogu: "Gdy świat jest domem": http://sklep.emmanuel.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura