Za pół roku będzie wiosna. Grupka salonowych turystów marzy o Zlocie Włóczykijów Salonu24. W górach.
Nie wszyscy dotarli do Societe i tym bardziej trzeba to nadrobić. A że dla Włóczykijów ucztą jest widok beskidzkich łąk, a najmilszą muzyką - halny, chcemy spotkać się w Sudetach, Tatrach, Bieszczadach albo w Beskidach. A tam - pochodzić, porozmawiać i pomilczeć.
Myślimy o tym, by poczekać ze Zlotem Włóczykijów do wiosny. Będą długie, ciepłe dni. I będzie to czas, gdy Kocic oraz Łyżeczka będą mogły zostawić swoje maluchy pod opieką babć i dziadków.
Jeśli ktoś byłby chętny do takiego Zlotu, będziemy mogły zacząć planować konkretny czas i miejsce. Wszelkie uwagi i pomysły są potrzebne. A wręcz niezbędna jest motywacja: chęć do górskiej włóczęgi i długich rozmów oraz milczenia na szlaku.
Tu można kupić moją książkę z blogu: "Gdy świat jest domem": http://sklep.emmanuel.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura