Sosenka Sosenka
58
BLOG

Włóczykija komentarz "polityczny" (do tekstu Agnieszki)

Sosenka Sosenka Kultura Obserwuj notkę 9
Włóczykij o wojnach i kataklizmach dowiaduje się najczęściej, będąc w z zielonej ciszy gór. O powodzi we Wrocławiu dowiedziałam się w Bieszczadach, o ataku na World Trade Center dowiedziałam się w Tatrach. O konflikcie Rosji i Estonii - w Beskidzie Sądeckim.
 
 
 
 
 
 
 
 
Tak, jakby Ktoś tak chciał..
 
 
 
 
 
 
Pierwsza z tej serii była powódź stulecia. Wiosna i lato były wtedy wilgotne i zimne, pamiętam, że uczyłam się, leżąc w śpiworze na podłodze - marzły mi nawet dłonie, kiedy trzymałam książkę. Wędrówka na egzamin w upale, powrót w ziąbie, nie wiadomo było, jak się ubrać. Ostatniego wieczoru, jak pamiętam, siedziałam w domowej kuchni nad słoikami z przetworami, owoce podczas zbioru już były wilgotne, dziwne, że konfitury potem nie spleśniały. Słuchałam radia. Mówili wtedy, że jeszcze będzie padać.. Jeszcze nie było to ostrzeżenie, jeszcze normalna prognoza. Tydzień później na Tarnicy spotkaliśmy dziewczynę z Wrocławia.- Pod Oławą są pola ryżowe - powiedziała. Nagle okazało się, że całą Polska walczy z Wodą, szczególnie nasze Miasto. Na zdjęciach w "Nowinach" - tamy, barykady, potoki spływające ulicami Kłodzka. Telefony koleżanek do domów - spokojne na nie odpowiedzi: - Nie wracaj, jedź do Warszawy, do Gdańska.- A tutaj znane wzgórza, które nagle zrobiły się jakby obce, deszcz, wiatr. Ale wciąż bezpiecznie.
 
 
 
 
 
 
 
 
Wrzesień 2001 roku był w Tatrach szary, zimny i zacinający listopadowym deszczem. Po południu, 11 września, jechałam autobusem z Kościeliska do Zakopanego, w nie najlepszym nastroju - ktoś miał przyjechać, nie przyjechał, i coś się skończyło, a coś jeszcze nie zaczęło. Kierowca PKS miał włączone radio, z którego docierały pojedyncze zdania.- Napad na USA? - No, to pewnie ZSRR! - pomyślał Włóczykij automatycznie, będąc wychowaną na opowieściach o sowieckiej okupacji.- Ale ZSRR już nie ma! - No, to są żarty - nasunęła się druga odpowiedź. Góry zasnute mgłą, śnieg w Dolinie Pięciu Stawów, ja po bardzo pracowitym roku i trochę "wymięta".. Przystanek w życiu, przystanek w historii świata.- Co będzie dalej? - Wydawało się, że wokół wojna, tylko ten skrawek ziemi żyje swoim czasem. Czy to góry dają najlepsze schronienie przed Niewiadomym? - Dopiero kiedy poczułam zagrożenie, pomyślałam, że miejsce, gdzie miałabym bezpieczeństwo, to duże miasto wojewódzkie nad Odrą. Mimo że jako wyposażone w garnizon, lotnisko wojskowe itd., duży węzeł kolejowy itd., samo byłoby dobrym celem ataku. Ojciec Włóczykija ocenił nawet, że w razie wojny byłoby ono pewnie centrum dowodzenia.. Jak być zmiecioną z powierzchni ziemi, to ze Świdnickiej, z jakiejś sypiącej się ulicy na Starym Mieście..
 
 
 
 
 
 
 
 
Wracaliśmy z Beskidu do Krakowa. Był potężny upał, majowe góry na tle nieba - jak podkolorowane w jakimś Photoshopie, autobusy i pociągi rozgrzane, nie czas na powroty. Dopiero wtedy miałam ochotę zrobić w tył zwrot i pójść samotnie na Halę Łabowską. Doszłyśmy na przystanek MZK w Nowym Sączu.. dziewczyny kupiły gazetę, a tam Rosja napada na Estonię.- Niemożliwe. Tak daleko, a jednak blisko! - Aż dziwne, że domy, ruch, ludzie wokół byli ci sami, bo przecież ja widziałam jakiś cień, który delikatnie zsunął się na ten rozświetlony słońcem świat. Wtedy powrót z gór też już był inny. Są takie chwile, ułamki sekundy, gdy z gór można chcieć - uciec..
Sosenka
O mnie Sosenka

Tu można kupić moją książkę z blogu: "Gdy świat jest domem": http://sklep.emmanuel.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Kultura