Sosenka Sosenka
89
BLOG

Halny

Sosenka Sosenka Kultura Obserwuj notkę 29
Dziś znowu było widać góry. Miały kolor jak wczesną wiosną. Po umyciu się ze śniegu. Powietrze pachniało jak w czasie marudnej zimy. - Oj, tak - marzył Włóczykij, wolno sunąc chodnikiem (ukłony dla Koteusza!). - Może Dolny Śląsk znów się wywinie..? - Ale przy cmentarzu spotkał Czas.  
 
Korki, samochody, porzucone byle gdzie, i tłok. A tuż przed kołem Srebrnego przetaczały się resztki konduktu.  Właśnie wracali. Nogi w czarnych rajstopach. Nogi w czarnych garniturach. Ręce w kieszeniach. Pod pachą - znam, znam  - podkładki pod kartki z tekstem przemowy. Teczki.. - Włóczykij na chwilę otrząsnął się z przedwiośnia. - Kogo mogą chować w taki dzień? - myślał, szukając zmrużonymi oczami zielonych pąków na drzewach (na Południu nie takie głupie).
 
Wiał ciepły wiatr.
 
Słońce rozświetlało horyzont. Pierwszy raz od dwóch tygodni ponurych deszczy. A czarne postacie szły pod słońce.  Nie  pasowały do pejzażu. Ani one, ani te zatłoczone parkingi. Ale Włóczykij wierzy, że skały czują, a drzewa myślą. To teraz w otoczeniu też przecież musiało być coś, co odpowiadało na myśli ludzi, którzy szli, z lekko pochylonymi głowami. Musiało być coś, bo ważne wydarzenia nie pozostają bez odpowiedzi przyrody. Ona zawsze mówi. I pomyślał sobie Włóczykij, czy oni na przykład wiedzą, że.. Halny to wiatr, który wywołuje tęsknotę..
 
Sosenka
O mnie Sosenka

Tu można kupić moją książkę z blogu: "Gdy świat jest domem": http://sklep.emmanuel.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Kultura