Janusz40 Janusz40
869
BLOG

Czy to nowy Plan Marshalla, czy kolejna ściema?

Janusz40 Janusz40 UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 27

Toczy się dość rachityczna dyskusja wokół Funduszu Odnowy. Zastanawiające, że chce go przyjąć zarówno rząd, jak i opozycja. Opozycja oczywiście chce przy tym coś dla siebie ugrać - szczególnie pazerny jest jak zwykle PSL. Poza kilkoma mało precyzyjnymi informacjami na temat pozyskania pieniędzy na ów fundusz, o których już się nie mówi - obecnie następuje jakby wbijanie do powszechnej świadomości, że są to jedne "unijne pieniądze", które "otrzymamy" i będziemy mogli zafundować sobie wspaniały gospodarczy rozwój. W propagandzie (nie waham się tak to określić) nie rozróżnia się "normalnych" unijnych dotacji w ramach funduszu spójności od planowanego Funduszu Odbudowy. Można jednak zastanowić się poważniej nad tym pomysłem; znamienne np. jest, że tylko pięć państw unijnym dotychczas wyraziło chęć przystąpienia do tego funduszu.

Albo rząd coś wie, czego ja nie wiem, albo idzie w kierunku dalszego podporządkowania Polski pod unijny but. Wg poprzednio upowszechnianych informacji Unia miała zbudować ten fundusz emitując po raz pierwszy obligacje, których jedynym gwarantem byłaby Unia. Z tych 57 miliardów Euro, które w ciągu kilku lat miałyby trafić do Polski ok. 2/3 to pożyczka i 1/3 "darowizna".

Pożyczkę trzeba oddać (w jakim trybie i oprocentowaniu?). "Darowiznę też musimy oddać, gdyż jako członek UE też musimy wykupić owe obligacje. Wg jakiego klucza mamy oddawać i spłacać? Jedyny sensowny, to tyle spłacamy, ile otrzymaliśmy - oczywiście z odpowiednimi (lichwiarskimi?) odsetkami. Ale klucz może być całkiem inny, może "biedna" Grecja, czy Hiszpania będzie z tej spłaty zwolniona. Kto będzie tym funduszem zarządzał? Czy Rada Dyrektorów, jak w strefie Euro (przedstawiciele państw strefy, ale z głosem ważonym PKB - czyli rządzą Niemcy).

Do tego dochodzą jeszcze warunki przyznania tych pieniędzy. Po pierwsze - mają być przeznaczone na cele akceptowane przez Unię, po drugie warunkiem jest przestrzeganie przez Polskę "praworządności" (oczywiście wg unijnych kryteriów). Innymi słowy byłoby to dalsze ograniczanie polskiej suwerenności.

Ponadto - Polska ma doskonałą zdolność kredytową i sama może pożyczać (emitować swoje obligacje skarbowe) z rentą prawdopodobnie o wiele niższą niż uzyska ją Unia jako całość. Straszak przekroczenia dopuszczalnego wskaźnika długu do PKB jest fikcyjny. Inne państwa unijne go przekraczają i nic się nie dzieje, a przyjęcie tych pieniędzy z Unii, to faktyczne zwiększenie naszego długu, więc jest to tylko "obejście" ustalonych reguł.

Reasumując, dopóki rząd nie odpowie na postawione wyżej pytania, dopóty mogę z czystym sumieniem traktować cały pomysł Funduszu Odbudowy jako wielką ściemę i hucpę - wprowadzenie Polski tylnymi drzwiami jakby do strefy Euro. I jest to grubo nie w porządku w stosunku do Suwerena...

Janusz40
O mnie Janusz40

Wbrew wymienionym papierom jestem humanistą. Piszę od kilkudziesięciu lat - przeważnie do szuflady. Kieruję się maksymą: Amicus Plato, sed magis amica veritas. Gotów jestem zawsze wysłuchać i odpowiedzieć na rzeczowe argumenty.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka