sportowy24 sportowy24
460
BLOG

Igrzyska Okiem Tetryka Dzień 5

sportowy24 sportowy24 Sport Obserwuj notkę 7

Maciej Bodnar zajął szóste miejsce w jeździe indywidualnej na czas i zupełnie nie wiem co zrobić z tym newsem. Normalnie by się chłopaka pochwaliło za przyzwoity występ (kiedyś się mówiło "miejsce punktowane") i zaraz zapomniało. Gdyby miał pecha i terminarz zawodów wepchnąłby go między kilku innych Polaków startujących na pomostach, matach, planszach, torach i basenach, nikt by Bodnara nie zauważył.

Tymczasem szóste miejsce kolarza, pomijając obiektywną wartość tego osiągnięcia w samym kolarstwie, to NAJLEPSZY poza medalem Majki wynik polskiego sportowca na Igrzyskach w Rio. Właściwie należałoby mu urządzić krzykliwe powitanie na Okęciu z godzinnym rozdawaniem autografów i zaprosić do Wojewódzkiego show. Dziennikarze zaczynają chyba pojmować skalę tej groteski pod roboczą nazwą "Nasi w Rio" i zabrali się za rozliczenia. Trenera pływaków Słomińskiego przez kilka minut przesłuchiwał reporter TVP, co można było obejrzeć na żywo około północy. Przy okazji zapoznaliśmy się z kolejną groteską pod tytułem "2000 godzin transmisji w TVP" - na drugim programie studio olimpijskie zaplanowano dopiero za pół godziny, więc cierpliwie emitowano skecze Kabaretu Ani Mru-Mru z epoki Tofika (około 2003 roku). Te tysiące godzin to chyba naprawdę jest odliczany co do minuty videopak zapłacony przelewem z góry i TVP ciuła zapas na młociarzy, żeby broń Boże nie dopłacać później za przekroczony limit emisji.

Strach pomyśleć jak to będzie wyglądało, kiedy media-plannerzy ogarną internetowe streamy na tvp.pl i one też zaczną być reglamentowane widzom. Trzeba będzie chyba sprzedać telewizor i kupić bilet do Tokio.

* * *

Zawody wioślarskie poprzekładano z powodu warunków atmosferycznych, dzięki czemu wreszcie nastąpi "polski dzień na Igrzyskach"; spośród naszych szans medalowych bodaj połowa to wioślarze, w tym trzy poważne, więc "polski dzień" może zaowocować dwoma medalami. Odpadła florecistka, łuczniczka, judoczka, o pływakach nie ma co wspominać. Trzymają się tacy, którzy odpaść nie mogli, bo grają w grupach eliminacyjnych, które trzeba dograć do końca (siatkarze plażowi).

Polaków do Rio pojechało 240, więc jeszcze sporo przed nami.

* * *

W eliminacjach 100m stylem dowolnym wystartował Etiopczyk Robel Kiros Habte, nazwany przez bezlitosnych internautów "wielorybem" bo ma taki brzuszek jak większość kibiców pływania. Etiopczyk zajął z czasem 1:04.95 dwudzieste pierwsze miejsce a Kawęcki był siedemnasty na 200m grzbietem, natomiast dowcipnisiów z portali plotkarsko-sportowych zachęcam do rozpropagowania zdjęcia Marcina Matkowskiego bez koszulki, to będzie hit.

* * *

Adrian Zieliński, mistrz olimpijski z Londynu, do upadłego bronił brata Tomasza mówiąc, że od 10 lat wszystko robili razem na zawodach i zgrupowaniach. Kontrolerzy antydopingowi całkiem logicznie przebadali stosowne próbki i mamy dziś podejrzanego o doping Adriana. Dobrze, że w reprezentacji nie ma więcej braci Zielińskich.

Ministerstwo sportu zamierza obciąć dotację dla PZPC i rozważa wprowadzenie do związku zarządu komisarycznego. W internecie dyskutuje się nad możliwością pozbawiania złapanych koksiarzy zdobytej uprzednio emerytury dla medalistów olimpijskich. O, to jest coś dla Trybunału Konstytucyjnego.

* * *

Amerykańscy koszykarze trafili na czarnego konia turnieju, Australię, której się zdawało, że może spróbować z nimi wygrać. Nawet ładnie próbowała, skończyło się wynikiem 98:88 dla USA. Smutne jest życie koszykarza marzącego o olimpijskim złocie, o ile nie jest Amerykańskim Murzynem - drużyna USA od Igrzysk w Barcelonie w 1992 tylko raz w Atenach zeszła z najwyższego stopnia podium (zdobyła brąz). Jeszcze smutniejsze jest to, że ci niepokonani chyba nawet specjalnie o medalach olimpijskich nie marzą, tylko zdobywają je rutynowo, bo to dość łatwe i przyjemne. Natomiast pocieszająca jest nieuchronna przyszłość - za dwie, trzy olimpiady ktoś wreszcie Amerykanów w koszykówce zbije, bo nie takie imperia już upadały w historii i w sporcie. Głodny jest silniejszy od sytego a sport to jedyna dziedzina, w której nikt mu nie przeszkodzi, by tego dowiódł.

* * *

W redakcji Wyborczej chyba ktoś czyta Tetryka, bo na sport.pl wzięli się za liczenie które miejsce w tabeli wszechczasów zająłby Phelps, gdyby był państwem, a ja to napisałem już trzy dni temu. Z drugiej strony, szarpać o pierwszeństwo się z nimi nie będę, bo na ten pomysł można było wpaść już dwie olimpiady temu.

M.O 10.08.2016

sportowy24
O mnie sportowy24

Blog o sporcie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport