Witam Społeczeństwo Zewnętrzne - i pozdrawiam!
Czytelnicy poprzedniego odcinka nr 7:
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1031900,dziennik-opozniony-z-koronnej-kwarantanny-w-lesie-dzien-nr-6
-wiedzą,że Straż Miejska wraz z Policją dostarczyli nowego pensjonariusza kwarantannowego.
Na zdjęciach,które ukradkiem zrobiłem przez okno, widać było,że to chyba jakiś świr!
Skacze i wymachuje!
ŚWIR Z WIRUSEM KORONNYM
Ś-WIRUS !!
Wczoraj w Wiadomościach TVP podano info,że w Białymstoku jakiś wariat na kwarantannie zadzwonił na Policję i zażądał dostawy pizzy. Zagroził,że gdy jego życzenie nie zostanie spełnione,to uda się na miasto i będzie opluwał wszystkich i wszystko na swym szlaku.Rozprzestrzeniając zarazę koronną! Czyżby to ten sam wariat,co go wczoraj przywieźli do ośrodka Rozłogi w głuszy leśnej! Chyba tak?! Jak oni go tutaj wyizolują? Wydostanie się z pokoju i zacznie opluwać!
Atmosfera staje się coraz bardziej zaraźliwa. Zaraza wisi w powietrzu....
Na szczęście,za oknem pojawił się kotek-czarny z białymi łapkami. Wcześniej widywałem drapieżcę z daleka i chyba jego rodziców? Jako,że mam nadwyżki mięsnej żywności-z powodu obfitego wyżywienia i skąpego ruchu. Czerwone mięso nie jest preferowane przeze mnie. Miałem zamiar dożywić koty,jednak trzymały się z daleka,mimo mego pieszczotliwego nawoływania prze otwarte okno: kiciu,kiciu. Może miejscowe koty po prostu nie rozumieją mego nawoływania?! Może są samowystarczalne? Las naokoło i pokarmu (ofiar) do złowienia nie brakuje. Przedwczoraj ten czarnulek przechadzał się po tarasie. Otworzyłem okno i rzuciłem plaster szynki. Uciekł-ale niedaleko-w krzaki. Podrzuciłem drugi,prawie pod nosek. Złapał i uciekł nieco dalej. Zjadł i podszedł znowu-po następny kąsek. Pomału rodziła się przyjaźń między wolnym zwierzątkiem a zniewolonym przez K-wirusa, kwarantannikiem. Jak zwykle przez żołądek. Wczoraj pojawił się i czekał na tarasie na swoje śniadanie. Na dziś też mam porcje dla futerkowego przyjaciela. Jest już południe,a kotka nie ma?! Może się przejadł? W nocy spadł śnieg i temperatura. Może się przeziębił? Nie daj Boże złapał jakiegoś kociego wirusa! Dobrze,że nie bytuje w Chinach,tylko w Rozłogach podlaskich. Inaczej trafiłby do chińskiej zupki...
CDN
Poprzednie odcinki dziennika:
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1031597,dziennik-opozniony-z-koronnej-kwarantanny-w-lesie-dzien-nr-6
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1030758,dziennik-opozniony-z-koronnej-kwarantanny-w-lesie-dzien-nr-5
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1030424,dziennik-opozniony-z-koronnej-kwarantanny-w-lesie-dzien-nr-4
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1030030,dziennik-opozniony-z-koronnej-kwarantanny-w-lesie-dzien-nr-3
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1029785,dziennik-opozniony-z-koronnej-kwarantanny-w-lesie-dzien-nr-2
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1029094,kwarantanna-w-lesie-dzien-nr-1
Komentarze