MAP to wyjątkowe ministerstwo. Jego drzwi bowiem otwierają możliwości wpływu na politykę państwa. Od zdrowia po przemysł zbrojeniowy. A mówiąc dzisiejszym językiem – obronny.
Muszę przyznać, że gdy przeczytałem w serwisie „X” wpis redaktora Marcina Dobskiego, wpis o zatrudnieniu pani Karoliny Hytrek-Prosieckiej w Ministerstwie Aktywów Państwowych, przyjąłem to bez emocji.
Zainteresowałem się tematem po kolejnym wpisie Marcina. I wymianie zdań z osobami, które w zaskakujący sposób broniły tej decyzji. Redaktor Gruca niósł tu palmę pierwszeństwa.
Przy okazji zaznaczę, że Dobski był pierwszym, który o tym zatrudnieniu napisał.
Dlaczego o tym piszę? Bo ktoś musi. Serwisy branżowe, niestety, informują w kontekście Pani Karoliny tylko o jej doświadczeniu zarówno w grupie TVN, jak i Agory. Nie ma tam jednak nawet jednego słowa o związkach z lobbingiem. I to lobbingiem agresywnym. Z firmą działającą na odcinku i zdrowia, i na odcinku militarnym.
Pominę fakt, że tam się nawet przewija nazwisko Pani powiązanej z nielegalnym lobbingiem w kontekście byłego wiceministra „zdrowia” Sławomira Neumanna (scan poniżej). Mowa o Annie K. Słynna sprawa z 2015 r. Pisały o tym media na tyle szeroko, że ja już nie będę się powtarzał.
Reasumując. Nie jest normalnym, aby lobbystka pracowała w MAP, tym bardziej, że „koalicja 15 października” sama podniosła sobie poprzeczkę, zapewniając, zmianę standardów po 8 latach władzy PiS.
Minister Borys Budka zostawił niestety uchylone drzwi. A może nawet zrobił to świadomie.