Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn
36
BLOG

Prezydent na pasku sowietów?

Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn Polityka Obserwuj notkę 22

Przekazy medialne dotyczące dokumentów o Aleksandrze Kwaśniewskim opublikowanych przez IPN skupiały się dziś na roztrząsaniu, czy jest to zemsta Instytutu za atak na IPN, czy informacje o rzekomej współpracy są wiarygodne, czy można mówić, że to były prezydent jest TW Alkiem, skoro nie zachowały się żadne donosy. Dziennikarze nie pokusili się natomiast o chwilę zastanowienia nad tym, co dla Polski oznaczać mogła współpraca Kwaśniewskiego ze Służbą Bezpieczeństwa.

Zarejestrowanie Kwaśniewskiego jako TW Alek oznacza włączenie go w obszar wpływów sowieckich służb specjalnych. To one stały za Służbą Bezpieczeństwa PRL, to one gromadziły również najważniejsze archiwalia związane z działalnością SB i wytyczały im zadania. Prowadzenie teczki Kwaśniewskiego wiązało się ze zbieraniem materiałów o nim w Polsce i ZSRS, które można w każdej chwili wykorzystać do zamknięcia mu ust, czy zmuszenia go do podjęcia decyzji korzystnych dla środowiska służb.

Współpraca ze służbami kraju totalitarnego zawsze wiąże się z groźbą utraty kontroli nad własnym postępowaniem. Nie wiadomo bowiem, kiedy zgłoszą się funkcjonariusze, którzy dysponują kompromitującą wiedzą o działaniach sprzed lat. Dla państwa pół biedy gdy sytuacja taka dotyczy zwykłego obywatela. Jednak, gdy sprawa dotyczy prezydenta, zagrożenie staje się realne.

Bardzo prawdopodobna jest bowiem próba ponownego zwerbowania Kwaśniewskiego w III RP. W wielu przypadkach funkcjonariusze PRLowskich służb odnawiali kontakty po transformacji z byłymi tajnymi współpracownikami. W ten sposób, szantażując ich ujawnieniem kompromitujących materiałów, zdobywali wpływ na nich. Werbunek Kwaśniewskiego w 1983 roku umożliwił służbom wykonanie takiego samego szantażu wobec byłego ministra sportu, który potem został prezydentem. Prawdopodobieństwo takiego zachowania jest większe, ponieważ materiały o Alku zniknęły. A to dało większą możliwość wpływania na TW, gdyż poddanie się naciskom gwarantowało spokój.

Prezydent chodzący na pasku służb specjalnych PRL, środowisk związanych ze Związkiem Sowieckim, szantażowany przez radzieckich KGBistów oznacza utratę suwerenności, brak możliwości podejmowania racjonalnych decyzji, prowadzenie złych dla interesów państwa działań i przykrywanie patologii związanych ze stykiem służb i polityki. Czyli wszystko w czym brało udział środowisko przyjazne Kwaśniewskiemu. Czy materiały jakie SB miało na Kwaśniewskiego mogły wpłynąć na jego decyzje? Jak pisali Cenckiewicz i Gontarczyk, Lech Wałęsa w III RP używał funkcjonariuszy UOP, by jeździli po kraju i niszczyli esbeckie materiały na jego temat. Również Kwaśniewski mógł więc być kierowany przez sowieckie służby specjalne w czasie swojej prezydentury.

Wizja ta jest jednym z toków rozumowania, jakie można przyjąć zastanawiając się nad znaczeniem zarejestrowania Kwaśniewskiego przez SB. Ponieważ sprawa dotyczy byłego prezydenta i możliwości wpływania na jego działanie sprawy opublikowanych przez IPN dokumentów nie można zbywać debatą o tym, dlaczego IPN zaatakował byłego prezydenta. Należy się zastanowić raczej co taki fakt mógł oznaczać dla Polski, rządzonej przez 10 lat przez Kwaśniewskiego.

Jestem dziennikarzem i publicystą. Pracowałem m.in. w redakcji portalu Fronda.pl i Polskim Radiu. Byłem jednym z prowadzących audycję Frondy.pl w Radiu Warszawa (106,2). Publikowałem m.in. we "Frondzie", "Opcji na Prawo", "Idziemy", "Rzeczach Wspólnych" i "Gazecie Polskiej". KONTAKT: zaryn.blogi[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka